Autor Wątek: Kącik Wk...wionego Rowerzysty  (Przeczytany 11336 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Publius

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 179
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Kącik Wk...wionego Rowerzysty
« Odpowiedź #15 dnia: 09 Paź 2011, 15:53:05 »
Trochę OT, ale wbrew pozorom jest to całkiem ciekawy proces technologiczny. Widziałem od zaplecza kontrowersyjny obiekt na Zabranieckiej i nie jest tak że tam to łatwa praca, którą może wykonywać każdy głupi.

Offline Infero

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 258
  • Płeć: Mężczyzna
  • \m/ d- -b \m/
Odp: Kącik Wk...wionego Rowerzysty
« Odpowiedź #16 dnia: 09 Paź 2011, 16:27:57 »
Ok, jestem wk..wiony, albowiem jakiś zły człek sprzątnął mi sprzed nosa szosową kierownicę, którą licytowałem na allegro. Chwilę przed zakończeniem aukcji przebił mnie o 50 gr..  :'(   

Offline wit

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 281
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Kącik Wk...wionego Rowerzysty
« Odpowiedź #17 dnia: 09 Paź 2011, 17:43:46 »
Od śmieciarzy detalistów bardziej mnie wnerwiają hurtownicy, wywożący na worki syf do lasów, aby zaoszczędzić kilkanaście złotych na wywozie legalny. Co ciekawe, z materiałów tv (np. 'Uwaga' na TVN) wynika, że osobnicy tacy jeżdżą zupełnie niezłymi samochodami.

tomus1973

  • Gość
Odp: Kącik Wk...wionego Rowerzysty
« Odpowiedź #18 dnia: 09 Paź 2011, 19:24:23 »
Ok, jestem wk..wiony, albowiem jakiś zły człek sprzątnął mi sprzed nosa szosową kierownicę, którą licytowałem na allegro. Chwilę przed zakończeniem aukcji przebił mnie o 50 gr..  :'(



Ja mam sposób na wygrywanie aukcji, troche ryzykowny, ale kto nie ryzykuje ten traci. Jeżeli chcesz wygrac aukcje to czekaj do ostatnich sekund a potem wal z grubej rury.

storm

  • Gość
Odp: Kącik Wk...wionego Rowerzysty
« Odpowiedź #19 dnia: 09 Paź 2011, 22:19:11 »
@Raffi, specjalnie dla Ciebie poszukałem:
http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=1132.msg15291#msg15291


Offline Makenzen

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 595
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kącik Wk...wionego Rowerzysty
« Odpowiedź #20 dnia: 09 Paź 2011, 22:20:48 »
Ja mam sposób na wygrywanie aukcji, troche ryzykowny, ale kto nie ryzykuje ten traci. Jeżeli chcesz wygrac aukcje to czekaj do ostatnich sekund a potem wal z grubej rury.

Albo użyj www.snip.pl. Programujesz strzał na sekundę przed końcem aukcji, a potem idziesz sobie na piwko, a automat wygrywa aukcję za Ciebie :)
"Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć"

Offline Infero

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 258
  • Płeć: Mężczyzna
  • \m/ d- -b \m/
Odp: Kącik Wk...wionego Rowerzysty
« Odpowiedź #21 dnia: 09 Paź 2011, 22:25:32 »
.. ale to trochę jak.. trochę jak zapłodnienie in vitro.. niby dzieciur jest, ale własnego strzału nie było.. bleh..

Offline Makenzen

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 595
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kącik Wk...wionego Rowerzysty
« Odpowiedź #22 dnia: 09 Paź 2011, 22:35:17 »
Może i bleh, ale skuteczne :) korzystam od paru lat i dzięki temu upolowałam parę fajnych rzeczy :)
"Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć"

Offline Infero

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 258
  • Płeć: Mężczyzna
  • \m/ d- -b \m/
Odp: Kącik Wk...wionego Rowerzysty
« Odpowiedź #23 dnia: 12 Paź 2011, 00:08:15 »
Dziś wkurzyła mnie wredna sztyca. Sztyca, która niecnie się obniżyła. Przez to jechałem 9 km/h wolniej, no więcej niż 22km/h nie dało rady, bo sapałem jak mops i nożyska bolały. Dodam, że byłem ubrany w mega ciężką kurtkę motocyklową i miałem na plecach gitarę  >:(

storm

  • Gość
Odp: Kącik Wk...wionego Rowerzysty
« Odpowiedź #24 dnia: 12 Paź 2011, 07:57:19 »
A to nie mogłeś się zatrzymać i jej podnieść do góry? Nie czułeś, że opadła w dół?


Offline Makenzen

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 595
  • Płeć: Kobieta
Odp: Kącik Wk...wionego Rowerzysty
« Odpowiedź #25 dnia: 12 Paź 2011, 08:27:07 »
A ja wczoraj zaliczyłam glebsko na rowerze (na Złomku, bo Poziomcia była chwilowo nieczynna) i potłukłam sobie biodro oraz żebra. I te ostatnie nasuwają mnie tak, że ani kaszlnąć, ani wysmarkać się normalnie nie można...
"Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć"

Drex

  • Gość
Odp: Kącik Wk...wionego Rowerzysty
« Odpowiedź #26 dnia: 12 Paź 2011, 08:29:39 »
Czyli nie tylko ja w tym roku obolaly "odrowerowo" czesto chodze... xD

Offline Cezex

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 52
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Kącik Wk...wionego Rowerzysty
« Odpowiedź #27 dnia: 13 Paź 2011, 01:08:07 »
Dziś przechodziłem na piechotę przez skrzyżowanie Solidarności z Towarową (od Cyrku przez Solidarności) równolegle do mnie jechała puszka. Wszystko było ok do momentu gdy jej kierowca ... nie postanowił skręcic z Towarowej tak że przeciął mi drogę. Gdybym odruchowo jak zawsze nie rozglądał się to bym wszedł pod koła, bo nawet nie zwolnił. Zaznaczam, że wyjątkowo wpasowałem się przy przechodzeniu na zielone światło więc musiał ustąpic pieszym pierwszeństwo. Jak mu pokazałem co o nim myślę (kamieni niestety nie było w moim zasięgu) to jeszcze miał pretensje. Takim burakom powinni zabierac prawo jazdy dożywotnio. I żeby qrna jeszcze na zielonym było niebezpieczniej niż jak się idzie na czerwonym.

storm

  • Gość
Odp: Kącik Wk...wionego Rowerzysty
« Odpowiedź #28 dnia: 13 Paź 2011, 07:37:21 »
Piesi są też fajni... Podchodzi taki do przejścia, nie rozejrzy się, bo i po co? I przechodzi... Na ukos... To nic, że tam gdzie nie spojrzał jedzie szybko rowerek... Albo przystanie taki na przejściu, samochody przejechały, a on się wpycha, przechodzi... Patrzy na poziomkę, zwalnia chód, patrzy... patrzy... stanął na przejściu i patrzy... Minąłem go, a on stoi i patrzy. nadal stojąc na środku przejścia - na środku jezdni... Oklaski!
Albo jeszcze inaczej. Stoi pieszy przed jezdnią, widzi pędzący rower w swoim kierunku... "eee, wolno jedzie, zdążę...". I wychodzi taki jeleń na jezdnię niedoceniając prędkości roweru (standard znaczy się) i rowerzysta musi hamować...
Ale piesi są najlepsi w nocy :D Są po prostu jak samoloty stealth. Niby ich nie ma na przejściu. idą gdzieś po chodniku obok, ubrani w te modne CZARNE lub CIEMNE ubrania. I nagle, 50m przed... pojawia się... Niczym B-2A Spirit... Wchodzi na przejscie i przechodzi... Bo on widzi. A to, że jego nikt nie widzi z tej odległości? Eeeeetaaaam, nie ma się co przejmować :>>>>>>


Rowerzysta nieoświetlony. Wyleciał na rondo koło wiaduktu w Ursusie, przeleciał na wprost NIC nie sygnalizująć (po co?), poleciał w dół pod wiadukt, znikając z oczu za samochodami. Przyspieszyłem, wleciałem z lewej strony samochodów, gonię... Czy on miał światła? Czy on wie, że w tej szarudze wieczornej go nie widać? Że pojawia się tylko na chwilę bo oko widzi jakis marny ruch? Jest! Wyleciał zza światłami, właśnie zielone... Dopaliłem, gonię go... na wzniesieniu samochody hamują... Dlaczego? Aaaa, panu browerzyście zabrakło siły... 20 na godzinkę... No tak... A taki był szybki na rondzie :> Doganiam i.... On wskoczył na chodnik. I faktycznie. Zero lampek. Wołam do niego, że go nie widać. Nie słyszy. Wołam raz jeszcze po zrównaniu się, on wyjął coś z ucha, ale nawet nie spojrzał... Cóż, pewnie niebawem napiszą w gazetach o kolejnym śmiertelnie potrąconym rowerzyście co wjechał pod samochód/tira, nie rozejrzawszy się, nieoświetlonym będąc i jeszcze (o zgrozo!) słuchając muzyki/radia.
I potem przez takich browerzystów my wszyscy mamy PRZESRANE u kierowców. Mogę sobie być delikatnym, uprzejmym, grzecznym i kulturalnym na jezdni, przepuszczać samochody, uśmiechać się do kierowców, odpowiadać uprzejmie na ich pytania... A i tak potem jakiś "poszkodowany" przez browerzystę zajedzie mi drogę traktując tak samo jakbym był browerzystą.

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Kącik Wk...wionego Rowerzysty
« Odpowiedź #29 dnia: 14 Paź 2011, 12:11:24 »
Za mocno napompowana dętka [manometr nie działał, zacisk kompresora działał dziwnie, a pan twierdził, że właśnie tyle to jest 3,2] + rower długo na zimnie + potem ciepłe mieszkanie = Sylwester w październiku >.< Czyli strzał o północy. Z dętki. Spaaać! Ale nie, zmieniać trzeba, a u mnie zajmuje to wieki. Mocno poirytowane wieki >.<

I opona mi się przeciera i ogólnie Pomidorek uznał, że skoro niedługo go wymieniam, to nie ma się co starać >.<