Pisałem: co mieliśmy do wyjaśnienia sobie, było załatwione na Zamkowym. Nie robię nikomu wyrzutów.
Mnie nie chodzi o to, że twój pomysł jest zły. Chodzi o to, że dopóki ruch peletonu kontrolują 1-2 osoby, to ni cholery się to nie uda. Nawet jakbym ja się do ciebie taśmą klejącą przykleił, to nic to nie zmieni. To nadal będą pojedyncze osoby, a grupa w swej masie pojedzie dalej. Zwykle z 5-6 osób jest w miarę stałych, do każdej z nich dolepia się średnio z półtora rowerzysty, co daje razem 9-20 osób. I to jest już coś, co może wpływać na ruch całego przejazdu. Ale żeby wpłynęło, to najpierw musi być zgoda wśród tych kilku osób co do formy. Jak każdy będzie ciągnął w swoją stronę, to - taka natura materiału - będzie się darło.
I nie kieruję tego do ciebie wprost, tylko do wszystkich "stałych".