To ciekawe, bo ja na 42-11 dochodziłem do 73km/h.
Raffi, nie wciskaj kitu.
A cóż ja zyskałbym na wciskaniu Ci kitu? Po prostu ja zawsze jeździłem bardziej kadencyjnie niż większość osób i nie mam problemu z tym, by sobie na 42-11 nadążyć na 26" ATB za autobusem lub ciężarówką na Jagiellońskiej.
Na ćwiczenie jazdy z wysoką kadencją miałem całe długie lata, gdy jeździłem tam co najmniej 2x dziennie, a bywało, że i 6x
Odpuściłem dopiero po przesiadce na pozioma. Jakoś nie ma odwagi jechać na nim 40cm za zderzakiem innego pojazdu.
Chyba, że na poziomce.
Powtórzę - na poziomce jeździ się MNIEJ kadencyjnie i wynik z pionowca jaki osiągnąłem jest na poziomie raczej nie do powtórzenia, a przynajmniej dla mnie. Dlatego w poziomie mam korbę 52T, a niektórzy to nawet sobie po 65 lub 75T wkładają (nie mam pojęcia po co).
Na 28-calowych kołach i przełożeniu 48-11 to ja z góry "młynkowałem" na poziomie powyżej 50km/h. Wyższe maksymalne to już rzeczywiście jakieś kombinacje z korbami etc. a nie w normalnych "cywilnych" rowerach.
Na poziomie, gdzie mam 52-11 dociągnąłem do 75km/h z górki (na Suwalszczyźnie). Co nie jest żadnym wyczynem, bo daje kadencję na poziomie 127 obrotów na minutę.
Pojechałbym pewnie jeszcze trochę więcej, zapas mocy jeszcze był... ale skręcający w lewo samochód mnie zablokował, wyprzedzić go nie było jak i... musiałem zwolnić do 65km/h w 3/4 zjazdu. Później już zabrakło zjazdu by się z powrotem rozpędzić.
@Rano1, bez przesady, nawet u mnie przy przełożeniu 42-12 wyciągnąłem 65kmph, przy 26" kółkach, więc się da, a że kad. >120 to inna sprawa
Ano powyżej 120. Mogę wyliczyć nawet ile powyżej.
Przy kole 26x1,9 i przełożeniu 42:11 na jednym obrocie korby przejeżdża się 7986,18mm. 73km/h czyli mój max to 73 000 000 milimetrów na godzinę. Z proporcji wychodzi, że jeden obrót koła przy tej prędkości robi się w 0,39383 sekundy. To (znowu proporcje) daje kadencje na poziomie 152 obroty na minutę.
Jak najbardziej do zrobienia (i myślę że mogę Ci taką kadencję kiedyś pokazać jakbym miał na czym). Choć nie twierdzę, że przez długi czas umiem to utrzymać, bo taka kadencja przydawała mi się tylko do jazdy za TIRami na Jagiellońskiej. Jagiellońska to jakieś 6km, a zwykle po drodze trafiało się jeszcze jakieś czerwone i można było śmiało odpocząć podczas tego jak ciężarówka zwalniała, stała na światłach, a później huśtała się z powrotem do prędkości podróżnej. No i mało który kierowca jechał tam 70, z reguły trzymali około 60km/h.
@Savil: Holendra masz? Na takim rowerze jazda z wyższą kadencją to lipa, ewentualnie można trochę przesunąć siodło do przodu, ale i to na niewiele się zda.
Niestety Holendra. Trudno wymienić liczne zalety tych rowerów, ale możliwość jazdy kadencyjnej z pewnością NIE należy do jednej z nich