Zgaduję, że temat jest już od dawna "zamknięty", ale chyba mogę coś jeszcze niewspomnianego do tej pory dodać
W modelu lusterka wspomnianym w temacie są dwie śruby: jedna, "wkładana do środka" rury kierownicy, i druga, przy samym lustrze. Moja rada brzmi - nie dokręcać pierwszej śruby "do końca".
Najlepiej jest wybrać się na jazdę próbną z zamontowanym już lustrem po możliwie najbardziej nierównej drodze w okolicy. Od biedy może być nawet jakiś umiarkowanie wysoki krawężnik
Choć prawdę mówiąc - wystarczy nawet podnoszenie przedniego koła 10-20 cm w górę i swobodne spuszczenie go na ziemię (oczywiście kontrolowane dłońmi trzymającymi kierownicę
).
Przed całą operacją pamiętamy, by wyposażyć się w stosowny śrubokręt.
Następnie regulujemy śrubę pierwszą tak, by lustro
prawie ruszało się na co większych nierównościach.
Jaki ma to sens?
Dzięki temu w trakcie... hmm... "nieplanowanych zmian ustawienia" lustra umożliwiamy mu stosunkowo łatwy ruch wokół osi rury kierownicy. A to z kolei sprawia, że:
1) minimalizujemy ryzyko złamania/nadłamania/wygięcia zewnętrznych części lustra
2) zmniejszamy zużycie plastikowych (przynajmniej w tym modelu) elementów montażowych wkładanych w środek kierownicy (w ten sposób zniszczyłem swoje poprzednie lustro
)
Warto też zauważyć, że powód 2) może być istotny również przy działaniach zaplanowanych - to może być jedna operacja do wykonania mniej przy takim np. chowaniu roweru do zagraconego garażu
Oczywiście, te same zasady dotyczą również drugiej śruby, ale w mniejszym stopniu (przynajmniej w tym modelu).
W dużym skrócie - jeżeli dokręca się pierwszą śrubę "na maksa", to ryzykuje się szybkim zużyciem/złamaniem któregoś z plastików. Jeżeli zaś włoży się odrobinę zainteresowania w sprawę, to lustro może służyć (potencjalnie) nawet przez długie lata.
Kurcze... niby tylko lusterko, a tyle tekstu wylałem
Tak jeszcze w ramach oglądania się za siebie... Może to tylko ja jestem taki niedoskonały, ale lustro jest dla mnie koniecznością w warunkach ruchu drogowego - zawsze gdy oglądałem się za siebie, mimowolnie zmieniałem kurs jazdy... Może to głupie, ale tym bardziej głupio byłoby mi dać się z powodu takiej głupoty rozjechać
Pozdrawiam