Autor Wątek: Sytuacja rowerowa w Gruzji  (Przeczytany 8542 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline AginaharijaR

  • Początkujący
  • Wiadomości: 3
  • Płeć: Mężczyzna
Sytuacja rowerowa w Gruzji
« dnia: 10 Sty 2013, 11:59:58 »
Drodzy Forumowicze i Forumowiczki :)

Czytam forum już od dłuższego czasu jednak raczej jako bierny użytkownik. Obecnie mieszkam w Kutaisi, mieście w zachodniej Gruzji i chciałem pokazać Wam jak wyglądają tutejsze ścieżki rowerowe. Oto link do mojego bloga na którym znajdziecie zdjęcia i komentarz.

http://sakartwelo.blog.com/2012/12/sciezka-rowerowa/

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Sytuacja rowerowa w Gruzji
« Odpowiedź #1 dnia: 10 Sty 2013, 13:49:22 »
Gdyby udało by się jeszcze troszkę wyrównać tą Waszą ścieżkę rowerową  i usunąć te niedociągnięcia koniecznie ten groźny trolejbusowy(?) słup trakcyjny i jeszcze te studzienki kanalizacyjne tak Na dobry początek to jeżdżenie tą ścieżką rowerową na pewno było by o wiele bezpieczniejsze.
A ten znak poziomy biały rowerzysta na rowerze to był w kasku zresztą też białym - dobrze zauważyłem?

P.S. Gruzja kojarzy mi się z pięknymi (często przynajmniej pagórkowatymi) krajobrazami no i dobrym winkiem. A warto jest do Wasz przyjechać, aby doświadczyć  terenowo szosowych uciech rowerowych?

A wieczorem po zrobieniu - kolejnej, na pewno fajnej traski posmakować  ''bukietu'' waszego wina... No i porozmawiać z przygodnie napotkanymi ludźmi bo słyszałem też że jesteście bardzo gościnni i mili dla turystów i przyjezdnych
Pozdro.

Offline AginaharijaR

  • Początkujący
  • Wiadomości: 3
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Sytuacja rowerowa w Gruzji
« Odpowiedź #2 dnia: 10 Sty 2013, 15:41:54 »
Na pewno byłoby bezpieczniejsze, gdyż krawężnik wysoki na 30 cm hamuje zapędy kierowców :) Trolejbusów niestety nie ma a słup to zwykła latarnia. Co do znaku to masz rację, rowerzysta jest w kasku, ale żadnego innego kasku jeszcze tutaj nie widziałem...

Co do samej Gruzji to niestety nie udało mi się jeszcze pozwiedzać tyle ile bym chciał (jestem tu niecałe dwa miesiące) ale krajobrazy są naprawdę miłe dla oka. Wino cieszy brakiem aromatu siarki i mnogością odmian. A co do jeżdżenia rowerem poza miastem, niektórzy uważają to za samobójstwo (szczególnie na uczęszczanych drogach) z czym mogę się po części zgodzić. Sam teren (w sensie boczne drogi) byłby już na pewno lepszy. Proponowałbym zabrać zapas dętek i dobrą pompkę :) Spotkałem tutaj dwóch Amerykanów podróżujących dookoła świata rowerami - nie narzekali i powiedzieli że jednak najgorzej było w Kambodży :-P

Czy jesteśmy gościnni? :D Nie jestem Gruzinem więc nie odpowiem, ale jako Polak mogę powiedzieć że staram się być - tak samo jak w kraju zresztą :)

Rano1

  • Gość
Odp: Sytuacja rowerowa w Gruzji
« Odpowiedź #3 dnia: 10 Sty 2013, 16:57:24 »
Lepsze czy gorsze wykonanie, ale jedno widać - dobrą wolę w wykonaniu c-i-ą-g-u komunikacyjnego dla rowerów a nie urywających się co chwila ścieżek, jak w wielu miejscach w Warszawie.
Generalnie taki beton jest zwykle trwalszy i stabilniejszy niż kostka bauma, która czasem zapada się lub rozchodzi na boki po kilku latach użytkowania.
A na jednym zdjęciu - po prostu pamiątka z przejazdu Dawida Budowniczego  :D W jednych krajach zostawiają odciski dłoni na chodniku a tu po prostu kół.

A tak przy okazji - bardzo podoba mi się ten nawrót na końcu ulicy !
« Ostatnia zmiana: 10 Sty 2013, 16:58:33 wysłana przez Rano1 »

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Sytuacja rowerowa w Gruzji
« Odpowiedź #4 dnia: 21 Sty 2013, 15:38:19 »
@AginaharijaR

Myślałem że jesteś Gruzinem masz tak udziwniony nick zalatujący jakoś z gruzińska      :)     .

Co do tych znaków poziomych - to bardzo mi się podoba ta biała sylwetka rowerzysty w kasku.
 
A może i  w Naszej stolicy zamienilibyśmy  znaki poziome ze Ścieżek rowerowych na takiego ''rowerzystę w kasku'' ?
Pozdro.

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Sytuacja rowerowa w Gruzji
« Odpowiedź #5 dnia: 21 Sty 2013, 16:54:17 »

Co do tych znaków poziomych - to bardzo mi się podoba ta biała sylwetka rowerzysty w kasku.
 
A może i  w Naszej stolicy zamienilibyśmy  znaki poziome ze Ścieżek rowerowych na takiego ''rowerzystę w kasku'' ?
Pozdro.

Raczej brytyjskiego żołnierza z czasów I wojny światowej.

Teraz używa się kasków typu full-face, ochraniaczy na stawy i specjalnych plecaków, które po odpowiednim zapięciu załadowaniu i dopasowaniu chronią kręgosłup. Nie wolno również nigdy nawet latem zapominać o kamizelce pryzmatyczno- odblaskowej.

Sam dziwię się ludziom którzy bez tego wszystkiego poruszają się drogach rowerowych i chodnikach. Taka droga rowerowa to nie byle ścieżka górska w Karkonoszach, tu wszystko może się zdarzyć, nigdy nie wiesz kiedy jakiś Kamaz wpadnie w poślizg i zajedzie ci drogę  :D :D :)

Acha i jeszcze komplet lusterek wstecznych należy posiadać  ;)
« Ostatnia zmiana: 21 Sty 2013, 17:08:44 wysłana przez qwerJA »
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Sytuacja rowerowa w Gruzji
« Odpowiedź #6 dnia: 22 Sty 2013, 15:17:53 »
Raczej brytyjskiego żołnierza z czasów I wojny światowej.

Teraz używa się kasków typu full-face, ochraniaczy na stawy i specjalnych plecaków, które po odpowiednim zapięciu załadowaniu i dopasowaniu chronią kręgosłup. Nie wolno również nigdy nawet latem zapominać o kamizelce pryzmatyczno- odblaskowej.

Sam dziwię się ludziom którzy bez tego wszystkiego poruszają się drogach rowerowych i chodnikach. Taka droga rowerowa to nie byle ścieżka górska w Karkonoszach, tu wszystko może się zdarzyć, nigdy nie wiesz kiedy jakiś Kamaz wpadnie w poślizg i zajedzie ci drogę  :D :D :


Acha i jeszcze komplet lusterek wstecznych należy posiadać  ;)

@qwerJA

Tak pewnie, ale zapomniałeś tylko napisać o najważniejszym -czyli zdrowym rozsądku i myśleniu w trakcie przejazdu    :)     .

Tak pewnie jak jeździć po mieście rowerkiem - to tylko zakutym w ''zbroję rowerową'', bo inaczej jest to wysoce niebezpieczne    ;)     .

A w górach to już nam nic nie grozi - nawet na technicznych zjazdach z prędkością powyżej  60km/h Prawda??    ;)

Ale kask to powinien być zawsze na głowie    :)     .

Dawno już nie spotkałem Kamaza.
Może na gruzińskich drogach więcej ich jeździ?

Offline qwerJA

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 301
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Sytuacja rowerowa w Gruzji
« Odpowiedź #7 dnia: 22 Sty 2013, 17:23:16 »
Ale kask to powinien być zawsze na głowie    :)     .


To sprawiło że przekroczyliśmy pewną granice . . .

http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=2550.0
« Ostatnia zmiana: 22 Sty 2013, 17:24:20 wysłana przez qwerJA »
Tomek jestem

" Warszawa to piękne miasto,
   tylko ludzie są . . .  "

Offline AginaharijaR

  • Początkujący
  • Wiadomości: 3
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Sytuacja rowerowa w Gruzji
« Odpowiedź #8 dnia: 22 Sty 2013, 19:41:50 »
Boję się że na tutejszych drogach (tak jak i na polskich zresztą) kask, w szczególności w zderzeniu z Kamazem, nie ma jakiegoś większego znaczenia :(

Co do samego Kamaza to w mieście w którym mieszkam (Kutaisi) znajduje się jego fabryka. Podobno ją zamknęli, ale na wyposażeniu straży widziałem całkiem nowe, czerwoniutkie wozy z napisem Kamaz. Podpytam :)

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Sytuacja rowerowa w Gruzji
« Odpowiedź #9 dnia: 23 Sty 2013, 14:39:20 »
Ale kask to powinien być zawsze na głowie    :)     .


To sprawiło że przekroczyliśmy pewną granice . . .

No tak, pewnie, że przekroczyliśmy    ::)   .

Przecież jak Tak piszesz - to przecież tak musi być, prawda    ::)    ?
 
Widzę że wprost nie możesz doczekać mojej odpowiedzi,
A więc  :)   
Proszę bardzo:
''RozwinięCIE'' - ''Ale kask to powinien być zawsze na głowie rowerzysty'' - do którego przemawiają jego wartości użytkowe, który wierzy, że w wielu sytuacjach z którymi się on może  zetknąć ''kręcąc'' na drogach miejskich i w terenie - uratuje mu On zdrowie a nawet życie.
Bo Mózg człowieka jest najważniejszy i to on Wszystkim zawiaduje - dlatego powinien być dodatkowo
ochraniany.
Ten tekst Nie jest napisany do Wszystkich Rowerzystów, ale również dla tych jeszcze nie zdecydowanych    :)    .
Pozdro.

GFM

  • Gość
Odp: Sytuacja rowerowa w Gruzji
« Odpowiedź #10 dnia: 23 Sty 2013, 23:21:48 »
@fionotron:
A pieszym to byś chodzenia w kasku nie zaordynował?
Przecież przechodząc przez jezdnię (na pasach i zielonym) zawsze jakiś wariat może Cię potrącić.
A kask może Ci życie lub zdrowie uratować.

Wiesz, kiedyś widziałem w telewizorze program (Discovery jakieś) o ludziach,
którzy w obawie przed atakiem UFO różne dziwne rzeczy na sobie nosili.
A jak naukowo uzasadniali skuteczność ich działania! Rewelka.

Bezpieczne poruszanie się po drogach powinno być prawem respektowanym i szanowanym
przez wszystkich. A jeśli nie jest, to ja wolę (w uzasadnionych przypadkach) pojechać chodnikiem.
Przed piratem w samozłomie to Cię może uratować czołgowy pancerz a nie kask na głowie.
Jak nie rozbijesz głowy, to kark skręcisz (ostatnia powstańcza).
Jak mam być warzywkiem to wolę na miejscu.
Chcesz nosić to noś. Wiara czyni cuda.

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Sytuacja rowerowa w Gruzji
« Odpowiedź #11 dnia: 24 Sty 2013, 14:27:12 »
@fionotron:
A pieszym to byś chodzenia w kasku nie zaordynował?
Przecież przechodząc przez jezdnię (na pasach i zielonym) zawsze jakiś wariat może Cię potrącić.
A kask może Ci życie lub zdrowie uratować.
(...)Bezpieczne poruszanie się po drogach powinno być prawem respektowanym i szanowanym
przez wszystkich. A jeśli nie jest, to ja wolę (w uzasadnionych przypadkach) pojechać chodnikiem.
Przed piratem w samozłomie to Cię może uratować czołgowy pancerz a nie kask na głowie.
Jak nie rozbijesz głowy, to kark skręcisz (ostatnia powstańcza).
Jak mam być warzywkiem to wolę na miejscu.
Chcesz nosić to noś. Wiara czyni cuda.

@GFM

Ale ja nikomu niczego nie ''zaordynowywuje''
Czytaj ze zrozumieniem posty.

Nie chcesz nosić kasaku, to nie noś    .

I nie tłumacz mi jak ''krowie na granicy'' co może mi się przytrafić na rowerze - bo mam na tyle rowerowego doświadczenia że dobrze wiem - na co się narażam ''kręcąc'' w mieście i na co ''kręcąc'' bez kasku. 

A Twój argument ''jak głowy nie rozbijesz, to kark skręcisz'' wskazuje, że nie do końca przemyślałeś to co napisałeś.