Autor Wątek: Odśnieżanie DDR - do kogo pismo?  (Przeczytany 14192 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline remitent

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Odśnieżanie DDR - do kogo pismo?
« Odpowiedź #30 dnia: 10 Cze 2012, 05:14:21 »
Ja zimą jeżdże po ulicy gdyż mam takie prawo jeśli pobocze , czytaj wszystko po za jezdnią, nie nadają
 się do jazdy.

Na okoliczność "złej jakości" pobocza i możliwości jazdy po jezdni jest przepis. Ale nie ma takiego przepisu w przypadku drogi dla rowerów. Z czego zatem wywodzisz swoje prawo do jeżdżenia po jezdni w przypadku nieprzejezdności DDR?
Nocna Masa Krytyczna - 2. sobota miesiąca - godz. 24:00 - nocnamasa.pl

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Odśnieżanie DDR - do kogo pismo?
« Odpowiedź #31 dnia: 10 Cze 2012, 07:46:37 »
Ja zimą jeżdże po ulicy gdyż mam takie prawo jeśli pobocze , czytaj wszystko po za jezdnią, nie nadają się do jazdy.

Na okoliczność "złej jakości" pobocza i możliwości jazdy po jezdni jest przepis. Ale nie ma takiego przepisu w przypadku drogi dla rowerów. Z czego zatem wywodzisz swoje prawo do jeżdżenia po jezdni w przypadku nieprzejezdności DDR?

Zgaduję, że z definicji słowa NIEPRZEJEZDNOŚĆ. Trudno jechać po czymś, po czym nie da się jechać. Nawet jeżeli nie jest to wprost wpisane do przepisów.

Założę się, że sam też nie jeździsz, gdy DDR jest np rozkopana, są na niej zaspy, zastawiona autami, przegrodzona płotem itp.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline remitent

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Odśnieżanie DDR - do kogo pismo?
« Odpowiedź #32 dnia: 10 Cze 2012, 09:52:07 »
(Nie)przejezdność to ostatnio modne słowo. Nieukończone autostrady też mają być oddawane do użytku, jeśli są przejezdne, ale co to znaczy być przejezdną? Tego ustawa chyba nie reguluje. Jeden z posłów próbował już na motorze crossowym wykazać, że autostrada zupełnie "w proszku" może być jak najbardziej przejezdna. Nasi rowerowi amatorzy budowanych dróg mogą się od niego uczyć :)
Poseł prof.Jędrysek osobiście pomaga zdefiniowac rządowy termin "przejezdność autostrad"

Ad rem: obawiam się, że nieprzejezdność DDR powoduje po prostu konieczność wyboru innej trasy, tak samo jak nieprzejezdna jezdnia co do zasady nie oznacza, że samochody mogą jechać chodnikiem... Oczywiście dyskutujemy o głębokiej teorii, a nie o praktyce, a zwłaszcza o tym "gdzie ja bym jeździł". Zastanowiło mnie tylko powołanie się na jakiś przepis i tyle.
Nocna Masa Krytyczna - 2. sobota miesiąca - godz. 24:00 - nocnamasa.pl