Riksza fajniejsza. Fajnie się ją odprowadzało na parking. Kilka rowerów, riksza i zero organizacji. Ja jako dodatkowa lokomotywa przyprzęgowa, i lecimy po Jerozolimskich. Się działo... Co do przyczepki, dysponuję bazą na budowę czegoś podobnego, jednak brakuje mi do tego migomatu i miejsca gdzie by to składować pomiędzy przejazdami. Jako że swojego "czołga" parkuję na 6 piętrze bez windy, szarpać się jeszcze z przyczepką ze sprzętem, to już nie na moje możliwości.