Dwa dni temu po skręceniu z Kazimierzowskiej w Różaną usłyszałem mocny łomot i krzyk obok mnie. Serce mi podskoczyło, nie wiedziałem, co się dzieje.
Okazało się, że drewniany panel odpadł z pod okna na trzecim piętrze, dwóch pieszych którzy byli dwa metry od miejsca upadku odskoczyło, krzyknęło i zwyczajnie poszli dalej.
Ja nie byłem obojętny, poszedłem na portiernię tej nowoczesnej kamiennicy apartamentowej i powiedziałem o tym szefowi ochrony, oczywiście tak żeby zwrócili na to uwagę. Poszedłem i pokazałem, że to mało to kogoś nie zabiło.
Reakcja była szybka, teren ogrodzono, administrator ma zabezpieczyć wszystkie panele przed odpadaniem.
Dlaczego o tym piszę, bo nikt z bezpośrednio zagrożonych pieszych nie zrobił tego, co ja. Gdybym w odpowiedni sposób tego nie zrobił być może nikt by na to nie zwrócił uwagi.
Bo przecież tylko kilka kilogramów drewna leży sobie na chodniku
A przecież tam żyją ludzie, dzieci biegają i jeżdżą na rowerach. Jak robiłem to zdjęcie, to dziewczynka z tego budynku powiedziała mi, że spadła mi rękawiczka, (czyli że domaga się wymiany).
Była kiedyś taka akcja Policji ''Widziałeś, Wiesz, Reaguj'' !!!!