Czyli to aktualizacja, która może zawierać coś, co naprawia jakiś wcześniej nieznany błąd lub rozszerza funkcjonalność, a określenie stabilna oznacza, że mamy jako taką gwarancje, że przy usuwaniu starych błędów, nie dodano nowych i wcale nie musi to oznaczać, iż wersja obecnie funkcjonująca, stabilna nie jest. Dobrze rozumiem?
Przekładając to na język rowerowy:
Niestabilna to taki poziomy prototyp - może się okazać lekki, świetny, szybki i mający unikalne nowe rozwiązania, ale może się też połamać podczas zjeżdżania z byle krawężnika, albo mieć geometrię która okaże się zupełnie nie nadająca do jazdy. Mogą też wyniknąć błędy drobniejsze - np pod obciążeniem może się połamać bagażnik, bidon 0,7 litra może nie chcieć wejść do koszyczka, albo może nie działać jedno z dziewięciu przełożeń w tylnej przerzutce. Nic nie wiadomo. Ale może się też okazać, że prototyp śmiga, brak bagażnika w niczym nie przeszkadza, a bidon po zmianie na 0,5 w zupełności nam odpowiada
Można mieć taki rower latami i być szczęśliwym jak ja
Stabilna wersja to ten sam prototyp poziomki, ale po przejechanych powiedzmy 25000 km. Wtedy już wiemy że geometria nadaje się do jazdy. Niektóre pomysły się sprawdziły i wiemy, że były dobre, one zostaną nawet w naszych kolejnych rowerach. Inne (jak przykładowy koszyk na bidon) trzeba było zmienić na koszyk innej marki, albo zamontować gdzie indziej, by wchodził weń bidon. Bagażnik trzeba był wywalić, bo tarł o koło i w tej wersji nie da się go zamontować wcale (załóżmy, że to nam nie przeszkadza, bo nie jeździmy z sakwami). Sterowanie trzeba było zrobić drugi raz od nowa (łatka vel patch) bo drążek kierowniczy był za długi. Wiemy też, że rama pozwala używać przerzutki XT, ale przy Alivio nie wchodzi 9 bieg, co nie jest problemem - będziemy używać XT (łatka lub patch).
Wydaje nam się, że wszystkie wady konstrukcyjne naszego prototypu już znamy, a wszystkie wpadki zrobione przy projektowaniu udało się poprawić. Nie dotyczy to oczywiście wpadek, które wymagają wykonania roweru od nowa (załóżmy, że tak jest z tym Alivio i bagażnikiem). Generalnie rower można spokojnie jednak produkować i sprzedawać. Taki rower też może się nagle złamać, ale prawdopodobieństwo jest dużo mniejsze. I na pewno da się na nim jeździć, bo inaczej nie zrobiłby 25 kkm
Jeżeli nie korzystamy z bagażnika, ani nie chcemy mieć Alivio (ostrzegamy klientów pisząc te informacje w opisie pojazdu), to taki rower może nam służyć latami bez najmniejszego problemu. Rower się sprzedaje i ludzie są szczęśliwi.
A te nieusuwalne błędy być może rozwiąże następny prototyp - kolejna wersja niestabilna
Tam inaczej zrobi się ramę, by dało się wstawić bagażnik i Alivio. Albo się uda, albo z tego powodu rower się połamie, albo nagle przestanie doń pasować XT i stary drążek kierowniczy. Okaże się podczas testów kolejnej wersji niestabilnej