Jeszcze w niej porządnie nie zmokłeś, bo porządnie nie padało, czy była ulewa a Ty byłeś po niej suchy w akceptowalnym stopniu?
Z moich doświadczeń wynika że nie można być suchym po jeździe i jakimkolwiek większym wysiłku w deszczu (zwłaszcza gdy na zewnątrz jest zimno).
Dla mnie sprawa przedstawia się tak, czy będzie ci ciepło i wygodnie, czy będziesz mieć nieprzyjemne poczucie zimna i wilgoci.
Ludzkie ciało podczas wysiłku generalnie wydziela pot, jedni wydzielają go mniej inni bardziej. Pot składa się głównie z wody, początkowo ma temperaturę ciała, ale jeśli jest go w nadmiarze i nie jest dobrze odprowadzany, czy chociaż izolowany od warunków zewnętrznych, to szybko się wychładza. Zwłaszcza podczas choćby krótkiego odpoczynku
Poza tym, nie ma czegoś takiego, jak nieprzemakalna i odporna na wilgoć kurtka, to nie skafander. Ma wyjścia na talie, głowę i ręce. Dlatego zawsze trzeba się przyjrzeć jak producent rozwiązał tą kwestie. Chodzi o możliwość dopasowania przekrojów ściągaczami, rzepami i co najważniejsze zabezpieczenie głównego zamka błyskawicznego.
Dlatego niewiarygodnie ostrożnie podchodził bym do zwykłej nieoddychającej używanej kurtki. Do wynalazków typu membrany też podchodzę ostrożnie. Nieważne jak dobra i hiper nowoczesna membrana, kiedy nie wiesz jak traktowali ją na produkcji i jak do tematu podchodziły osoby które ją wszywały, a źle wszyta czy uszkodzona membrana jest funta kłaków warta.
Dlatego gdybym chciał sobie kupić coś naprawdę porządnego na zimę, to starannie bym wybierał odwiedził dziesięć sklepów turystycznych, sprawdził recenzje i celował bym w coś dla niszy rynkowej, która musi mieć najskuteczniejsze, wygodne i lekkie rozwiązania. Niestety przy mojej posturze nikt nie uwierzy że wybieram się zimą na Gerlach i będe robić ''Wariant R'' na Mnichu i takie tam
Może jestem snobem, ale ja wole wybulić kasiorę i mieć coś porządnego, cholernie wytrzymałego i działającego bardzo długo, do czasu aż ktoś z rodziny powie po 7 latach używania, że wyglądam trochę jak menel
Ale skoro ktoś bez wahania oddał swoją kurtkę na szrot, to ja bym był przynajmniej ostrożny