Nie przeczę, że wspaniale. Tylko powoli, zupełnie jakby ważył blisko 20kg :-P
no to przygadał kocioł garnkowi
akurat o wagę to się nie powinniście kłócić
Sorry, ale poziom waży 16,5kg, czyli jeszcze jak normalny rower
No chyba, że porównujesz mój rower z sakwami, do Seby Stinkacza, gdzie sakw nawet się nie da zamontować. Wtedy, owszem, mój jest o te 10kg cięższy
Nie wiem jak Pimpfowi, ale mnie ten upał się jednak dawał już we znaki (np ostatniego dnia na 16-tce do Olsztyna). Mimo, że lubię jeździć, gdy jest ciepło.
oj ciepło było to fakt, nawet nie wiem od czego bardziej, od słońca czy asfaltu.
Choć w sumie nie ma co narzekać. To jednak Mazury - były lasy, można było się schładzać w jeziorach, a nad drogami (czasem) były baldachimy z drzew. A na 16-tce tego nie było i walił gorąc i z góry i z dołu.
Ale to nic. Ostatnio jeździłem po Wawie, jak było to 35 czy 36 stopni. Tam do dopiero człowiek się gotował ze wszystkich stron od tego betonu. Dojechałem do UW z Białołęki i byłem padnięty. Dobrze, że te kurtyny wodne postawili, to można się było zmoczyć. Dopiero po całkowitym zamoczeniu jako tako odżyłem i dociągnąłem na spotkanie Przedmasowe :-)