Ilość sprzętu, który nazbierał się przez lata "bo może kiedyś na coś się przyda" osiągnęła wartość bliskiej krytycznej (tzn. niedługo zamienią się w supernovą, bo są upakowane tak gęsto), że postanowiłem w końcu pozbyć się części. Tzn postanowiłem to w sumie do kilku lat temu w zależności od części, ale w końcu się za to zabrałem.
Także, do sprzedania, ceny atrakcyjne bo chcę odzyskać przestrzeń życiową. Wszystko do odebrania w Warszawie przy metrze Politechnika, nie wysyłam (mail dla osób spoza forum: pigeonkill<małpa>gmail<kropka>com) :
Rower (180 PLN):
Rower onegdaj mojej dziewczyny, potem mojej mamy, jeżdżony stricte rekreacyjnie, w dobrej pogodzie etc. Zdecydowanie bardziej stojący w mieszkaniu, niż w ogóle jeżdżony. Stalowy, przerzutka Nexus 7 (o ile pamiętam może wymagać regulacji, ale nie na tyle, żeby komuś chciało się go oddać do serwisu), jak na takiego mieszczucha opony grube, sprawdzą się gdyby ktoś chciał z niego zrobić rower działkowy. Mam tez kosz do niego, ale śrubek to już się nie doszukam. Żadnych luzów etc nie wykryłem, koła trzymają powietrze, wentyle samochodowe. Geometria absolutnie miejska, tzn jeździ się w pozycji wyprostowanej, więc trudno mi powiedzieć na jaki wzrost, od 160do170 to na pewno dobry, dziewczyna miała 179 i był za mały. Mogę wymienić za sprawny, stacjonarny komputer który jest w stanie uciągnąć Youtube, Google Maps i Excela na raz.
Rama uszkodzona (60zet):
Rama z zajechanym gwintem do suportu, nagwintować od nowa na gwint angielski już nie szło, więc suport został wklejony przez serwis w Kwidzynie, klej puścił po tygodniu i rama tak sobie stoi od 9 miesięcy, bo żal wyrzucić. Opcje wydaje mi się są dwie: oczyścić i jeszcze raz wkleić lub (chyba sensowniej) nagwintować na gwint włoski (szerzy od angielskiego). Ewentualnie spawać, czy coś, ale nie znam się kompletnie. Sprzedaję jak widać, z amortyzatorem (ugina się, ale nasmarować na pewno by nie zaszkodziło), ruchomym mostkiem i v-kami Shimano Alivio (klocki w jednym są, ale absolutnie do wymiany). Podsiodłowa 60cm (od środka suportu do końca rury), górna 61 (od środka do środka rur).
Koło Novatec przednie (35zet):
Łożysko maszynowe, brakuje 5 szprych (przełożone do innego koła). Niestety mało jeżdżone, bo dość szybko wpadło w dziurę co nieznacznie wykrzywiło obręcz - coś tam widać na zdjęciu. Jeździć się da, ale przy każdym obrocie nierówność jest odczuwalna, więc od jakichś 4 lat koło sobie leżakuje. Może da się to jakoś wyklepać, nie wiem, na pewno dobra baza jak ktoś ma obręcz (samo koło kosztowało chyba koło 150zet).
Korba FC-TS52 170mm plus pedały (15zet)
Korba jak korba, na kwadrat, dwie największe zębatki na pewno do wymiany (ewentualnie może trochę pojeżdżą z naprawdę wyciągniętym łańcuchem).
Widelec stalowy 1 cal z gwintem, (20zet)
Z roweru B.H, stalowy, dość mało starannie obsprejowany czarną farbą. Prosty, piwoty pod v-ki. Sterówka 18cm, gwint ~5,3cm
Kierownica do mieszczucha 20zet:
http://i63.tinypic.com/308bokm.jpg (link, bo coś ogromne zdjęcie)
Aluminiowa, lekka, z roweru Kettler. Mogę dorzucić plastikowe chwyty (poniżej)
Duperele:
Przednia przerzutka Acera (20zet):
Sprawna, do małej korby (działała z korbą 22-42T, nie działała z 28-48T. Obstawiam, że z 44T dałaby radę).
Mostek 1 cal z kółkiem do Cantilever: 10 zet
Nóżka (montowanie od dołu, koło suportu): piwo.
Plastikowe uchwyty (na kierownicę cal): piwo za oba.
2 klamki od v-brake: zdemontowane z roweru z Decathlonu, plastikowe. Po piwie za każdą
2 siodełka, jedno w opłakanym stanie, drugie nie używane ale jakieś marketowe, z plastikowym trzymadełkiem do sztycy. Oba z jarzmem. Każde za piwo.
