^ Ja tak robię, ewentualnie wjeżdżam od razu (czyli na rysunku przez ścięty brzeg) jeśli sytuacja i droga pozwala.
Mówię o skręcie zgodnie z PoRD a wg mnie, powinienem dojechać do przejazdu, zatrzymać się (blokując jednocześnie samochody za sobą) i pomimo, iż z naprzeciwka nic nie jedzie, czekać (przy dźwięku klaksonów) na zmianę światła na sygnalizatorze dla rowerów, bo zgodnie z przepisami nie mogę przekroczyć sygnalizatora z sygnałem czerwonym.
Tej sytuacji by nie było, gdyby sygnalizatory były przed przejazdami, ponieważ wtedy sygnał czerwony by mnie nie dotyczył i zjazd odbywał by się na takiej samej zasadzi jak skręt w lewo na skrzyżowaniu.
@Mhrok
Oczywiście, każdy sobie jakoś radzi i tak jak często się podkreśla, jazda rowerem w naszym kraju w stu procentach zgodnie z przepisami, może być nie tylko bardzo trudna ale i niebezpieczna.
Policja do tej pory forsowała bezpieczeństwo przez kaski i kamizelki, więc jeśli ta retoryka będzie podtrzymywana, to powyższe można dołączyć do repertuaru pytań do "ekspertów"