W Łodzi szok antymasa

[jackowlew]

W Łodzi ludziom w głowach się powywracało.

http://www.tvn24.pl/zaprotestuja-przeciwko-masie-krytycznej-jej-formula-wyczerpala-sie,441279,s.html

[Maćkofff]

Organizatorzy protestu chcą pokazać, że można manifestować swoją obecność w sposób, który nie jest uciążliwy dla mieszkańców.

oraz...

- Nie chcę zdradzać zbyt wielu szczegółów, jak nasza akcja będzie wyglądać. Trwają jeszcze ustalenia - wyjaśnia Puchalski. Jednym z pomysłów jest blokowanie dróg rowerowych w centrum miasta.

 

[jerzy1234]

A może nasz Puchalski powinien pogadać z tamtym? Przed wyborami będą jeszcze lepsze cuda. i cudaki. 

[Raffi]

Po pierwsze, co już tu zauważono, to na razie nic się nie stało. Nie było żadnej akcji, nic nie zorganizowano, nie zawiązała się żadna grupa (lajki na FB to nie ludzie), nie ma na nią pomysłu (co wyraźnie widać z wypowiedzi "organizatora"). Poza tym, że jakiś facet ma jakiś pomysł (mało to ludzi z pomysłami?), to dosłownie nic się nie zdarzyło. Jakiś dziennikarz z TVN napisał - dosłownie - tekst o niczym.

A ludzie go jeszcze bez zastanowienia rozpowszechniają niemal jako fakt dokonany. Smutne


Podobnych napinek na jakimś forum, czy FB przeżyłem już sporo. Nie tylko w temacie Masy. Takie najbardziej spektakularne to chyba po śmierci Jana Pawła II było. Ludzkość miała się zmobilizować, stać się lepsza i generalnie zmienić świat za sprawą lajków, szarów i różnych gestów. Media się tym tematem pałowały ze dwa tygodnie udowadniając sobie jak ważna rzecz się dzieje. Ludzie prześcigali się w akcjach i gestach - w większości pustych i na pokaz. Tylko dziś jest tak samo jak przed tą całą mobilizacją. Z antymasą będzie podobnie, tylko szum medialny zrobią znacznie mniejszy.

[wit]

To nie jest tekst o niczym, to jest tekst o tym, że są ludzie, których Masa wkurza. A czy to dobrze czy źle - to się okazuje w codziennym życiu.
Inna sprawa, że od gawędzenia o zorganizowaniu czegoś do zrobienia czegoś konkretnego może minąć dużo czasu.

[Raffi]

To nie jest tekst o niczym,

Owszem, jest o niczym. Dosłownie - nic się nie wydarzyło. Ta grupa nawet się nie spotkała poza internetem, nic nie zrobiła "w terenie", a nawet pisma nie napisała Zrobili NIC, a dziennikarz to NIC opisuje jak niemal fakt dokonany.

to jest tekst o tym, że są ludzie, których Masa wkurza.

Potrzebowałeś do zauwazenia tego faktu artykułu w tvn?

Inna sprawa, że od gawędzenia o zorganizowaniu czegoś do zrobienia czegoś konkretnego może minąć dużo czasu.

Przypomina mi się pewien człowiek, bodajże z fundacji Rower w Mieście, który trochę ponad rok temu przyszedł do nas, że mamy zmienić datę Święta Cyklicznego, bo on w tym czasie robi wielki przejazd, maraton, na dziesiątki tysięcy ludzi... i że naszą imprezę "nakryje czapkami". ŚC 2013 pojechało, wielkiej konkurencyjnej imprezy nie było. W tym roku Polska na Rowery napisała o tym, że w tym roku taki wielki Bicykleton będzie, że dziesiątki tysięcy ludzi, że wielkie wydarzenie. Nawet wywiad z organizatorem zrobili. I znowu: ŚC 2014 pojechało, a słyszałeś cokolwiek o Bicykletonie?

Morał z tego taki, że od zaklinania rzeczywistości w mediach i zbierania lajków na fejsie nic się jeszcze samo nie zrobiło i nie zorganizowało Ani w Warszawie, ani w Łodzi, ani prawdopodobnie nigdzie indziej na świecie.

[biały]

Pokazuje tylko, że są ludzie, do których z jakiegoś powodu nie docierają dwie rzeczy:

• Jezdnia nie jest ich prywatną własnością i nie służy tylko do komunikacji. Jest własnością całego społeczeństwa i może być wykorzystywana tak do jeżdżenia po niej samochodem, jak i wiezienia trumny prezydenta, urządzenia tam noworocznego koncertu, wizyty głowy innego państwa czy przejazdu Masy.
• Manifestacje stanowią nieodłączną część życia społecznego, najczęściej są w miastach i ze względu na obecność w przestrzeni publicznej zawsze utrudniają komuś życie.

W skrócie: organizatorzy antymasy protestują przeciwko protestowaniu i domagają się wyłączności na decydowanie o czymś, co stanowi dobro wspólne. Widać nisko społeczeństwo upadło.

Co do tego, jak bardzo np. WMK utrudnia życie, weźmy kilka wartości. W Warszawie jest rocznie ponad 1000 oficjalnych zgromadzeń, z czego znaczna część to demonstracje. Z tego 12 to przejazd WMK (1.2%). Przez 1000-1500 godzin w roku Warszawa stoi (cała) przez osoby, które w większości robią to dla własnej przyjemności, a czasami przedłużenia sobie czegoś. Przez 15 minut w roku jedno miejsce stoi przez WMK (0.17-0.25?). I to są wartości dla letnich przejazdów. Ponieważ nie zatrzymujemy ruchu w całym miejście, to należy to uwzględnić i w skali miasta rocznie z dostępnych 22Gmh czasoprzestrzeni drogowej zajmujemy poniżej 90kmh... 0.004?. Dziękuję i pozdrawiam "oburzonych".

[Raffi]

I to by było na tyle w temacie Antymasy w Łodzi:

http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/3486001,antymasa-krytyczna-w-lodzi-odwolana-nie-chcemy-stosowac-tych-samych-metod-co-rowerzysci,id,t.html

Jednak nie będzie antymasy krytycznej i blokowania dróg rowerowych. Zamiast tego przeciwnicy rowerowej masy krytycznej chcą odczytać swój apel w publicznym miejscu. - Nie chcemy stosować tych samych metod co organizatorzy Rowerowej Masy Krytycznej ? podkreśla Tobiasz Puchalski, rzecznik prasowy antymasy.

- Zamiast blokować drogi odczytamy swój apel w przestrzeni publicznej z udziałem znanych łodzian. Happening zaplanowano na przełom czerwca i lipca. - Mam nadzieję, że nawiążemy dialog z organizatorami Rowerowej Masy Krytycznej i dojdziemy do porozumienia ? mówi Puchalski. - Jeśli to nie pomoże, dopiero wtedy zorganizujemy antymasę z chodzeniem po ścieżkach rowerowych i z kijami do nordic walking.

Organizatorzy zebrali już 200 podpisów poparcia swojego apelu.

Nie wiem jak na Was, na mnie te 200 podpisów robi piorunujące wrażenie To niebywały sukces trwającej od kilku tygodni akcji, dodajmy, w 700-tysięcznym mieście

Wcale się nie dziwię, że nie ma komu i czym robić protestu To jest dokładnie to o czym pisałem. Zebrać lajki na FB jest łatwiej niż coś realnie zorganizować. Obstawiam, że w terenie nie wydarzy się już NIC. Będzie tylko jeszcze trochę machania szabelką i pokrzykiwania "weźcie nas na powaznie"

Tymczasem Masa w Łodzi świętuje swoje 15-lecie. I w zaproszeniu tłumaczy czemu jeszcze z nami zostanie.

[Grzeg]

Poza tym wiadomo jak to jest z tym lajkowaniem. Mi się o uszy obiło, ale na poważnie takich newsów nie biorę.

[Raffi]

Ja tylko dodam, że mamy końcówke lipca. Łódzka antymasa planowała coś odczytywac, jakieś postulaty, czy cuś na początku lipca, a potem jeszcze zorganizować chodzenie po ddr.

No i jak widać jest DOKŁADNIE tak jak mówiłem. A mówiłem, że nie wydarzyło i nie wydarzy się NIC.