Musiałbyś popróbować i pojeździć na trekkingu czy crossie z 44rz blatem i byś sobie porównał. Niestety spotkać tego typu rower tak złożony fabrycznie jest chyba praktycznie niemożliwe pozostają tylko użytkownicy, którzy składają osprzęt do swoich potrzeb. Ja jeżdżę na kołach 26" poruszam się jadąc samemu po szosie z prędkościami około 25-33 km/h i przy prawidłowej kadencji (co prawda ze względu na kolana jeżdżę na wysokiej ok. 90-100 obr/min) korzystam z przełożeń 44-14, 44-16, 44-18. Na zjazdach korzystam z przedostatniej zębatki z tyłu, najmniejsza służy mi tylko do regulacji. Nie chce mi się wierzyć, żeby w rowerze, uogólniając typ trekkingowym, gdzie jest wysoko środek ciężkości, pozycja wyprostowana, była potrzeba blatu 48, zwłaszcza dysponując kasetą szosową.
Co do sakwiarzy to raczej miałem na myśli typ roweru na jakim ta grupa rowerzystów się porusza, a nie ich załadunek, chociaż ci tak właśnie obładowani na dużych wyprawach twardych przełożeń nie wykorzystywali, bo się nie rozpędzą, a przy podjazdach o nachyleniu pow 7-8% (przy małej zębatce z przodu 28) kończyły im się miękkie. Teraz ratują ich kasety 36T.
Najważniejsze jest, żeby tobie odpowiadało. Jeżeli ci taka korba pasuje, jak napisałeś, to bierz taką.
Ja zaznaczyłem tylko alternatywę, bowiem zmieniając osprzęt masz komfort wyboru, a kupując gotowy rower w przypadku tego segmentu skazany jesteś niemalże zawsze na rozwiązanie 48rz.