Dzięki za informację , to że mamy coś z leniwców to w pełni się zgadzam , niestety widzę to po pomocy przy transporcie choćby przyczepki do ZM -u , widzę po aktywności do ślubów Naszych ludzi (co by nie było to forma integracji) , widzę po godzinie dla rowerów , widzę po Maratonie Warszawskim , nawet ludziska robią łaskę jak pojadą za free do teatru (tego już moja stara głowa nie rozumie) . Natomiast nie bardzo trawię ludzi z ZM-u którzy robią zebranie i 40 minut (tyle tylko mogłem być - zebranie w szkole syna) sondują co kto może zrobić nie mając żadnej oficjalnej propozycji . Z niektórymi już miałem pomimo tego że jestem tylko zabezpieczeniem w masie możliwość współdziałania i niestety skończyło się na "zlaniu"mnie po przejażdżce po Ochocie i wskazaniu ciekawych miejsc dla pisemek do pełnomocnika rowerowego . Nawet nie zostałem poinformowany czy warto było i dopiero na zebraniu na namolne moje przypomnienie otrzymałem lakoniczną odpowiedź. Wiesz nauczony jestem że skoro się potrzebuje do pewnych działań partnera to traktuje się go jak równego , a nie jak ubogiego wstydliwego petenta. Natomiast jak organizowałem z Czajnikem przejazd świeczkowy to z Patrykiem było wszystko OK. Tak więc nie należy z góry źle oceniać Naszych ludzi - a może organizator nie ma przebicia (tak jak ja nie pociągnąłem tłumów na śluby) tak on może wyraźnie zbyt odgórnie chciał załatwić swoich pomocników . Ja zdeklarowałem się do pomocy wychodząc Patrykowi tylko nie wiadomo było jeszcze do czego.Dalej podtrzymuję chęć pomocy w miarę możliwości -nie po to przystąpiłem ,chyba z ponad 5 lat temu do WMK żeby teraz sam sobie i o sobie mówić że nic nie było warto i tak jak jeden znajomy nawet na radiu mi powiedział -"Pieprz tą Masę" - nie po to broniłem dobrego imienia masy w pracy jak stukali się po czole ,co ja stary chłop robię z tymi "gówniarzami" . Wiec się zastanawiam , co niektórzy robią u Nas jak się po tym jak przystąpili- ukrywają się przez resztę miesiąca?Stary jestem więc wiele młodzieży nie rozumiem , ale za to współczuje im skoro tak zaczynają swoje życie w obłudzie i olewaniu nawet tego co robią , to jak to się skończy?