Jeżeli kolejni mechanicy nie radzą sobie z wyregulowaniem przerzutki, to ja bym... problemu szukał gdzie indziej. Bo przerzutki to już wszyscy tak prześwietlili, że tylko rentgen by to zrobił lepiej
Np czasem bywa tak, że przednia przerzutka się o coś klinuje (najczęściej o zamontowane później błotniki) i dlatego źle zmienia biegi, nie wrzuca na jedynkę lub trójkę. Bywa też, że przerzutka była źle dokręcona i się np nieco przekręciła - o parę stopni. Wózek nie jest równolegle do łańcucha i możesz sobie regulować do usranej.
Przednia przerzutka szosowa może też źle współpracować z manetkami MTB (i odwrotnie - manetki szosowe do korby i przerzutki MTB też mogą źle chodzić). Testowałem to u siebie w poziomie, gdzie mi się zachciało oszczędności i do szosowej korby i przerzutki dałem manetki Alivio. Ustawienie wymagało magii i odczynienia tańca deszczu, gdy wszystko było nowe i chodziło idealnie. Gdy pochodziło sobie w błocie i zimie, ustawienie było po prostu niemożliwe, nawet dla magików
Kolejną rzecz, jaką bym sprawdził to linki i pancerze. Linka w pancerzu ma chodzić lekko i bez zacięć. Chodzi tak? Czy może chodzi ciężko i dlatego zrzuca zawsze z opóźnieniem lub po dopiero przeskoczeniu o 2 biegi? Pamiętaj, że linki i
pancerze odgrywają WAŻNĄ rolę w pracy przerzutek. A wiele osób je olewa, nie zwraca na nie uwagi i później się dziwi, że to nie działa. Otóż - nie może działać!
Kolejna rzecz - czy sama przerzutka (zwłaszcza tylna) jest ok? Może kiedyś wyglebiłeś albo np. oparłeś rower niefartownie tak, że cała masa roweru opierała się na przerzutce i zgiąłeś np. hak przerzutki lub sam prowadnik łańcucha? Jeżeli przerzutka nie jest idealnie równolegle do łańcucha i trybów to zapomnij o tym, że uda się ją komukolwiek dobrze wyregulować.
Tak samo jeżeli przerzutka jest zużyta i ma duży luz na nitach, ustawienie jej może być trudne lub niemożliwe. Jeżeli masz tanią przerzutkę, która chodziła już kilka lat, to możliwe, że tylko wymiana Cię uratuje. Na szczęście luz możesz ocenić sam po prostu próbując ruszać pantografem przedniej przerzutki i wózkiem tylnej w te strony, w które ruszać się nie powinna dawać. Luz zawsze jakiś tam jest, ale jak majta to się na 4-5mm w każdą stronę to niestety znaczy, że przerzutka dotarła już do końca swych dni
Kolejna rzecz? Każda przerzutka (no prawie każda, nie dotyczy np Positrona) ma w sobie sprężynę. Ta powinna odpowiednio mocno ciągnąć wózek, gdy linka jest odpięta. Z czasem jednak sprężyna się zużywa i wtedy przerzutka zachowuje się tak jak przy uszkodzonych linkach i pancerzach - nie ma siły zrzucać biegów (taki objaw opisałeś u siebie z tyłu). Czasem wystarczy wyczyścić i nasmarować oliwką by wszystko zaczęło lżej chodzić, ale niestety jak sprężyna jednak się wyciągnęła to już tylko wymiana pomoże. Tak też może być u Ciebie.
Dobra, gdy już sprawdzisz to wszystko i okaże się, że to żadna z powyższych przyczyn, możemy kombinować dalej. Może po prostu serwisant, któremu to dałeś był pierdołą. Mała szansa, zwłaszcza jeżeli tych serwisantów było po drodze już kilku, ale w sumie spotkałem się parę razy z taką sytuacją.