Nie byłbym taki szczęśliwy z takiej ilości - bywało dużo lepiej, a teraz to ja widzę inny problem . Pomimo nawoływań że jesteśmy wspaniali , ale ja mam inne odczucia co do rowerzystów , a to na tej masie kilku zniecierpliwionych "chodnikowców " stojących na pasach (bez ścieżki rowerowej ) skutecznie przerwało masę przejeżdżając w poprzek masy a na moje dalekie nawoływania -(stałem na jezdni przy samochodach) usłyszałem stek przekleństw że szkodzimy rowerzystom organizując takie spędy i układając się z policją. Drugi przykład stanąłem na wlocie Nowy Swiat i nawoływałem do spokojnej jazdy (nie pod prąd ) szczególnie na koniec bez czołówek na autobusach - jeden" niespełniony kolarz " zawieruszony albo zgubił wyścig pokoju kilka razy go na trasie napominałem, że pod prąd nie jeździmy, nie wytrzymał i po kolejnej reprymendzie chciał żebym mu pokazał uprawnienia do kierowania ruchem . Tego już powoli za wiele żeby takie indywidua zniszczyły nasze działania, dopóki nie określimy wyraźnie o co nam chodzi ani kierowcy ani piesi , ani niektórzy rowerzyści będą traktowały masę jak tylko święto szpanerstwa i bezideową i bez jajeczną przejażdżkę . Może dlatego ludzie coraz to mniej rozumieją i uważają że jest dobrze i lepiej już się nie da.