Ja też czytałem i celem nie jest blokowanie. Jednak cele WMK są realizowane poprzez organizację comiesięcznych przejazdów integrujących środowiska rowerowe oraz użytkowników innych pojazdów napędzanych siłą ludzkich mięśni, zgromadzenie na naszych imprezach jak największej liczby osób. I mimo wszystko, chciał, nie chciał, blokujemy ulice. Nasze blokowanie jest formą protestu. Czy się mylę? Podczas blokowania ulic zwracamy uwagę na obecność rowerów w mieście, o czym często zapominają urzędnicy podejmując różne decyzje. Większy udział rowerów w ruchu ulicznym, oraz kilka innych postulatów. Czyli blokowaliśmy, blokujemy i będziemy blokować dopóki te cele nie zostaną osiągnięte. "DZIŚ JEST KOREK ROWEROWY"
Mylisz skutek z celem.
Zdaj sobie jednak sprawę, że jeśli nasze przejazdy nie będą powodowały
zakłóceń - to urzędnicy całkiem przestaną zwracać na nas uwagę.
Osobiście mam wrażenie, że to właśnie teraz nie zwracają uwagi. Bo "tylko" jedziemy, nie pokazując przy tym o co dokładnie chodzi, jakie są cele, po co to wszystko. Przekaz rozmydla się właśnie na tym, że ludzie nie znają celów i jak ktoś ich zapyta, to odpowiadają, że celem jest blokowanie, albo coś w ten deseń.
Na twoim miejscu pomyślał bym raczej o tym, żeby to masa blokowała ruch, a nie ruch blokował masę jak to miało miejsce ostatnio na trasie WZ. Miesiąc wcześniej autobus z TRAM-BUS-PASa wbił się w peleton. Ostatnio oprócz wbitego w peleton autobusu, to jeszcze motorniczowie z chyba pięciu tramwajów wypuścili pasażerów prosto w peleton. A potem całe to stado szło sobie dalej całą szerokością jezdni bardzo skutecznie blokując masę. Tym sposobem na Bankowym była w peletonie
jedna wielka czarna dziura. I weź tu ludzi na przejściach utrzymaj.
Pomijając zupełnie to, że ten temat to zagadnienie na przedmasówkę, a nie forum, to temat jest już zamknięty. Zostało to dokładnie omówione wczoraj na spotkaniu i wyciągnięto wnioski z błędów w zabezpieczeniu wyjazdu z Kapucyńskiej.
Mam nadzieję, że za tydzień będzie lepiej. Zwłaszcza, że znowu wyjeżdżamy Kapucyńską i do Bankowego.
Nie wiem tez czemu to tylko ja mam myśleć nad zabezpieczeniem. Mnie nawet nie było na Masie. Było tam za to 30 osób z zabezpieczenia. Pytanie więc brzmi: A co Ty zrobiłeś, by było lepiej?
A co do korka rowerowego - to chyba kiedyś czajnik przez megafon takie
hasła wygłaszał.
Zacznę od tego, że Czajnika w Masie nie ma od bardzo dawna, z organizacji de facto się wycofał wiele miesięcy jak nie lata temu. Większość z nas nawet nie widziała Go na oczy od wielu miesięcy. Opowiadasz więc historie podobnie zamierzchłe jak opowieści o pacyfikacji Masy
W dodatku Czajnik za te słowa został wtedy konkretnie ochrzaniony po Masie. Zrobił wtedy taką krecią robotę zabezpieczeniu, że kilka osób miało chęć Mu wtedy podziękować rękoma.
Wiesz jak "fajnie" reaguje tłum 50 czekających przy ulicy pieszych pod Feminą, gdy słyszą wesoły głos opowiadający przez megafon o "celowym blokowaniu ulic"? Jak nie wiesz, to jestem w stanie Ci takie emocje zapewnić. Z tym, że nie gwarantuję Ci wtedy bezpieczeństwa
Także bądź łaskaw nie używać błędów Czajnika jako argumentów