Raffi wiem Ciebie dług publiczny nie obchodzi
Dobrze, że jest ktoś taki, co wie lepiej niż ja sam o czym myślę, co wiem, albo co mnie obchodzi.
Straż Miejska jest do usunięcia -niestety nie chce im się już prawie nic robić i jeżdżą tymi swoimi radiol-kami i nic nigdy nie widzą, i pracuje tam sama" śmietanka towarzyska "Mandaty są nieściągalne bo wszyscy włącznie z Tobą uważają że" nie da się" lub skoro nie chce się to budujmy schrony przed "patologią " i jeszcze płaćmy im podwójnie może będą chcieli robić to do czego zostali powołani.
W takim razie policja też jest do likwidacji, bo opieprzają się dokładnie tak jak SM, jezlei nie bardziej.
Tylko kogo wtedy wezwiesz do siebie na osiedle, gdy się ich zlikwiduje? ;-)
Moim zdaniem nie umiesz zdefiniowac swojego problemu. Problem nie w tym, że SM (i policja) jest, a w tym, że nic nie robi. Rozwiązaniem nie jest więc rozwiązanie SM (i policji), a zmuszenie ich do pracy
Sam napisałeś ze postawienie słupków jest wygraną ,ale nie ostateczną gdyż pomimo tego potrafią i ignorować te słupki -więc???
Nie, nic takiego nie napisałem. Jezeli twierdzisz to wskaż gdzie.
Słupków nie da się ignorować bez start w samochodzie. Da się je wyrwać, da się je objechać - ale to nie to samo co ignorowanie
Ignorując słupek zatrzymasz się na nim i rozwalisz auto.
Plus da się nad tym łatwo zapanować - o wiele łatwiej niż bez słupków.
......Polityka prosta szybka i skuteczna? Szybka ,tak Skuteczna jednak nie zawsze i zawadzająca tym co naprawdę muszą czasami podjechać bardzo blisko bloku.
Jak chcesz zrobić zakaz tylko po to by "czasem" ktoś mógł go łamać, bo "musi" to już przegrałeś. Znajdzie się stu takich, co muszą zawsze, codziennie. Nie opanujesz tego choćbyś tam stał non stop sam i pilnował
Już nie mówiąc o tym, że sytuacja w której jeden może podjechać, a drugi nie jest patologiczna z definicji. Bo ktoś musi interpretować i decydować o tym kto "musi" a kto nie. To świetne pole do nadużyć, kolesiostwa i nierówności społecznej, z którą - z tego co zrozumiałem - chciałeś walczyć.
Zobacz politykę fotoradarów -pomaga?
Bardzo pomaga. Choć nie mam pojęcia co to ma do tematu nielegalnego parkowania
Mundurowi jak będą szanować swój wizerunek -to nie będzie to droga przez chaszcze.
Dlatego właśnie piszę byś się zastanowił jaki problem próbujesz rozwiązać, a potem dopiero szukał rozwiązań i narzędzi. Bo teraz niby chcesz o parkowaniu, ale skaczesz od fotoradarów, długu publicznego, po wizerunku mundurowych. W ten sposób zajmujesz się wszystkim i niczym, wkładając mnóstwo energii we wszystko i nic. Niby chcesz rozwiązać problem, ale nie chcesz, bo "czasem ktoś musi podjechać". W ten sposób osiągniesz okrągłe zero, wkładając w to mnóstwo energii.