MZA w swoim czasie przeprowadziło restrukturyzację zatrudnienia. W warunkach dawnych firm państwowych kończy się to z reguły odejściem ludzi z dolnych szczebli, za to z dużym doświadczeniem na swoim stanowisku. Efekty były bardzo widowiskowe.
Restrukturyzacja w MZA była potrzebna ale na innym szczeblu, choćby w dziale kadr o którego funkcjonowaniu można było usłyszeć rożne ciekawe opowieści.
Masz rację. Plus - poza odejściem z reguły najlepszych ludzi (im najłatwiej zmienić pracę) restrukturyzacja zwykle łączy się z oszczędnościami na częściach, a to już dla autobusów bywa zabójcze.
Tym niemniej ja słyszałem inną wersję, też brzmiącą dość sensownie i prawdopodobnie. Że mechanicy i elektrycy starszej daty przyzwyczajeni przez 20 lat do Ikarusów i Jelczy, które naprawiało się młotkiem i przecinakiem po prostu mieli trudności by przestawić się na nowoczesne pojazdy pełne delikatnej elektroniki, czujników i wymagające zupełnie innego reżimu technicznego.
Z tą radością trzeba jeszcze trochę poczekać. SU15 jeszcze trochę pojeżdżą, za młode są na kasację
Tak, wiem. W dodatku niektóre Neoplany i SU15 przeszły całkiem niedawno NG co też wskazuje, że jeszcze pojeżdżą. MZA raczej nie wyzbywa się pojazdów, które są w dobrym stanie technicznym i nie wymagają wymiany.
Autobusy 15 metrowe miały zapełnić lukę pomiędzy autobusami 12 i 18 metrowymi. I jako takie rozwiązanie jest to jakiś pomysł
To byłby jakiś pomysł, gdyby nie to, że pojemność autobusów 15m w zasadzie niewiele różniła się od 12m. Cały tył autobusu, ze względu na wieżę silnika, dwie osie i podesty jest jednak ciasny. W dodatku odległości od 2 do 3 drzwi są duże, co w połączeniu z wąziutkim przejściem znacząco spowalnia wymianę pasażerów na przystankach. Ta konstrukcja po prostu nie nadawała się do naszych warunków.
15 metrowe autobusy masowo wykorzystywane są chyba tylko w krajach skandynawskich. Ale tam są znacznie mniejsze potoki pasażerskie niż u nas, większe przestrzenie, mała gęstość zaludnienia (możliwe, że za mała na 18 metrów) i zimy, w których autobusy 18m z silnikiem w doczepie i napędem na tylną oś po prostu czasem nie dają sobie rady (składają się jak scyzoryki na łukach). Oni tam mają powody by używać autobusów 15-metrowych.
U nas natomiast traktowano je jako ersatz autobusów przegubowych, co jest błędem w samym założeniu.
No właśnie, to był główny problem. Wrzucenie 15-metrówek o pojenmości znacznie mniejszej niż przegubowce do szufladki "tabor MEGA" i wysyłanie go na najbardziej obciążone linie w godzinach szczytu. To nie mogło zadziałać.
Tymczasem ty czepiasz się szczegółów i traktujesz wszystkich z góry. Nie ładnie...
Ty pierwszy napisałeś, że piszę bzdury. Ja tylko i wyłącznie odpowiedziałem na Twoje zarzuty, skupiając się zresztą raczej na warstwie merytorycznej. Można to oczywiście nazwać szczegółami, czepianiem się i patrzeniem na ludzi z góry, ale prawda jest taka, że jak zarzucasz komuś pisanie bzdur, to nie dziw się, że nie będzie Cię głaskał po główce w odpowiedzi. Zwłaszcza gdy merytorycznie nie masz racji