Że pasy dla rowerów są lepsze niż DDR, się zgodzę. Ale jeszcze większej tolerancji uczy rowerzysta wśród samochodów - zwłaszcza na takich ulicach, gdzie jest to bezpieczne i nie stwarzające zagrożenia...
Poza tym, Międzynarodowa główną ulicą dzielnicy??? Bogowie, przecież to niewielka uliczka, na której krótkim tylko odcinku jeżdżą autobusy (i odcinek ten w połowie jest objęty zakazem ruchu rowerów), która może i jest dwupasmowa, z tym, że na większości jeden pas w połowie zajęty jest przez zatrzymujących się, a więc z założenia bardzo wygodny dla rowerzystów...
Międzynarodową od Trasy do Waszyngtona przejechać o 8 rano i nie być wyprzedzoną przez choćby 1 samochód...
Niech oni jednak parę i kasę zamiast w Międzynarodową wsadzą w Most Łazienkowski, albo przywrócenie ciągłości czerwonego szlaku rowerowego...