Pan Sokołowski "wolałby" aby rowerzysta się zatrzymał w pewnej konkretnej sytuacji, którą opisuje.
Czy od Policjanta wolałbyś słuchać o tym jakie jest prawo czy o tym co policjant by sobie prywatnie lub półprywatnie wolał? Bo moim zdaniem już samo to, że Pan Policjant sobie coś woli na służbie jest poważnym nadużyciem. Zwłaszcza, że Pan Policjant woli coś niezgodnego z prawem i niebezpiecznego!
Z tymi skrzyżowaniami to trochę się zapędził i powinien sprostować co pewnie nie nastąpi.
No właśnie. Nie nastąpi. A powinno!
Ile osób Pan Sokołowski wprowadził w błąd? Ile osób zastosuje się w błogiej nieświadomości do tych rad tego Pana? Ile osób przypłaci to zdrowiem lub życiem? Tu nie ma żartów. Tu chodzi o bezpieczeństwo, które zresztą Policja tak chętnie odmienia przez wszystkie przypadki.
Inna sprawa że jego wypowiedź wynika z faktu iż kierowcy w 95% nie znają PRD i nie szanują podstawowych zasad bezpieczeństwa ale dlaczego rowerzyści mają "naprawiać sytuację" być zmuszanymi do nieprzepisowych zachowań ?!
No właśnie! Policja posiada możliwości wpływania na zachowania kierowców, karania ich za te niezgodne z prawem. A jednak coś się tak popierd...ło w tej instytucji, że wolą tego nie robić, a zamiast tego proponować cyklistom zachowanie niebezpieczne i niezgodne z prawem (karane mandatem 300zł). Jak tu nie nazwać tego skandalem?! Jak tu siedzieć cicho i nie organizować happeningu przeciwko czemuś takiemu?
Czy do Pana Sokołowskiego da się uderzyć bezpośrednio i zwrócić uwagę na błąd wypowiedzi oraz ewentualne sprostowanie??? Może tędy droga........
Do Pana Sokołowskiego już uderzano w tym temacie. Ten filmik to jest właśnie odpowiedź na takie uderzenie (wykonane przez ogólnopolskie media, gdzie temat obśmiano bez litości!). Pan Sokołowski nie dość, że nie przyznał się do oczywistych nawet dla laika błędów, to jeszcze powtórzył bzdury niezgodne z prawem. A do tego w dodatku próbuje marginalizować całą sprawę twierdząc, że "im to w sumie chodziło o to by wywołać dyskusję o bezpieczeństwie". Ktoś tą ściemę kupuje? Bo ja nie
Jak chcesz z kimś takim dalej rozmawiać? Jakie argumenty niby trafią do tego człowieka (bo sporo już tych argumentów padło)? Jaka jest szansa, że dojdzie z Jego strony do jakiejś dyskusji czy refleksji nad tym co zaproponował?
Gdyby to ode mnie zależało, Pan Sokołowski polecałby parabolicznym i bez telemarku za bramę Komendy Głównej. Bo co ja co, ale to co wykonał w KGP w temacie rowerów to jest ostre przegięcie.