Autor Wątek: [prasa] Rowerzyści: nie chcą jeździć w kaskach, chcą kar za prowadzenie po piwie  (Przeczytany 14694 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Trupek

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 731
  • Płeć: Mężczyzna
Polacy wykorzystują rower głównie do jazdy rekreacyjnej (74 proc. jeździ przynajmniej okazjonalnie) i jako środek komunikacji (50 proc.). Dla 32 proc. to narzędzie do ćwiczeń, które ma zapewnić zdrowie fizyczne. Jazdę wyczynową uprawia 5 proc. badanych (w większości młodzi ludzie).

CBOS spytał Polaków o jazdę na rowerze. 49 proc. wykorzystujących rower jako środek komunikacji wybiera dwa kółka, bo na rowerze jeździ się szybciej i wygodniej niż innymi środkami komunikacji. Dla 41 proc. jazda rowerem jest tańsza, a 34 proc. dba w ten sposób o swoje zdrowie. 19 proc. nie ma innej możliwości (najczęściej są to mieszkańcy wsi). 18 proc. wybiera rower, bo nie szkodzi on środowisku.

Kiedy i jak często jeździmy?

Na rowerze jeździ 70 proc. Polaków (systematycznie - 22 proc., od czasu do czasu - 35 proc., a tylko okazjonalnie - 13 proc.) Prawie co trzeci dorosły badany (30 proc.) w ogóle nie korzysta z roweru. Częściej jeżdżą kobiety niż mężczyźni, a rower jest popularniejszy na wsiach i w miasteczkach.

23 proc. korzystających z roweru jeździ nim przez cały rok - niezależnie od warunków pogodowych. 77 proc. wsiada na dwa kółka, gdy sprzyja temu pogoda. Na wsi 29 proc. rowerzystów jeździ nim przez cały rok, a w dużych miastach - 17 proc.

Rowerzyści mówią, że przestrzegają przepisów

Z sondażu wynika, że 73 proc. cyklistów deklaruje jazdę zgodną z przepisami kodeksu ruchu drogowego. 23 proc. przyznaje, że na ogół stosuje się do przepisów, a tylko 4 proc. badanych powiedziało, że w praktyce różnie bywa.

- Stosowanie się do przepisów najsilniej jest uzależnione od wieku respondentów. Młodzi częściej niż osoby starsze przyznają się do ich nieprzestrzegania - ocenia CBOS.

W pytaniu o dopuszczalności jazdy na rowerze po spożyciu niewielkiej ilości alkoholu (np. jednego piwa), 68 proc. badanych opowiedziało się za zakazem jazdy pod wpływem jakiejkolwiek ilości alkoholu. Jazdę po jednym piwie dopuszcza 29 proc. Bardziej liberalni w tej kwestii są mężczyźni (42 proc.) niż kobiety (18 proc.). Według CBOS, na opinię w tej kwestii wpływa również wykształcenie - im jest ono wyższe, tym mniej jesteśmy restrykcyjni, oraz wiek - osoby młode częściej są zdania, że można jeździć na rowerze po wypiciu jednego piwa.

Cykliści nie czują się bezpiecznie

64 proc. rowerzystów nie czuje się bezpiecznie jeżdżąc po naszych drogach i ulicach. 35 proc. nie odczuwa większego zagrożenia, z czego zdecydowanie bezpiecznie czuje się zaledwie 4 proc. cyklistów.

Badani przez CBOS niezbyt wysoko ocenili stan infrastruktury rowerowej w swojej najbliższej okolicy: 38 proc. respondentów uznało go za dobry, a 58 proc. - zły. Szczególnie negatywnie wypowiadają się o niej mieszkańcy wsi, a lepiej mieszkańcy dużych miast.

Pieszy chcą rowerzystów w kaskach

Kontrowersje (nie tylko wśród rowerzystów) wzbudza kwestia, czy cyklista powinien obowiązkowo jeździć w kasku. 54 proc. respondentów jest temu przeciwna. Ich zdaniem decyzja powinna należeć wyłącznie do rowerzysty. Za obowiązkiem jazdy w kasku opowiedziało się 42 proc. badanych.

Wśród samych rowerzystów dominuje niechęć wobec wprowadzania tego przepisu. 35 proc. uważa, że takie przepisy powinny obowiązywać. W grupie osób nie jeżdżących na rowerze nakaz jazdy w kasku popiera 59 proc. badanych.

Jak wynika z raportu CBOS, mężczyźni są większymi przeciwnikami wprowadzenia nakazu jazdy w kasku (61 proc.) niż kobiety (48 proc.). Na opinie w tej kwestii wpływ ma również wiek - osoby starsze częściej niż osoby młode poparłyby taki przepis.

Brakuje ścieżek lub wyznaczonych pasów rowerowych

Pytani o największe bolączki, dwie trzecie rowerzystów (67 proc.) mówi o braku ścieżek, dróg lub specjalnie wyznaczonych pasów rowerowych. Sporym problemem jest zagrożenie ze strony kierowców (62 proc.) oraz brak szerokiego pobocza przy drogach (61 proc.).

Przy wskazywaniu problemów nie ma dużej rozbieżności między osobami, które jeżdżą i nie jeżdżą na rowerze. Ich kolejność wśród obu grup jest taka sama.

O rowerzystów CBOS pytał w ramach badania z cyklu "Aktualne problemy i wydarzenia", przeprowadzonego 14-22 sierpnia na liczącej 1011 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.

http://wyborcza.pl/1,75478,12435053,Rowerzysci__nie_chca_jezdzic_w_kaskach__chca_kar_za.html

GFM

  • Gość
Nie wiem czy dobrze zrozumiałem przesłanie tej ankiety,
ale najwięcej do powiedzenia w sprawach rowerowych
jak zwykle mają Ci, którzy na rowerach nie jeżdżą.
Np. to Oni chcą ubrać rowerzystów w kaski.
Chyba wszystko na zasadzie: jak się rowerzystom
na nakazuje zbyt wiele, to w końcu po odstawiają te
swoje rowery i zaczną "jak ludzie" chodzić na piechotę.

Bardzo ważny temat : alkohol.
W naszym kraju obowiązuje norma 0,2'/.. i dotyczy ona
jednakowo kierowców wszelkich pojazdów mechanicznych*
jak i rowerzystów.
U niektórych naszych sąsiadów (Czechy, Słowacja i Ukraina)
podobno nie można ani kropli - norma 0'/..
Nasza norma 0,2'/.. jest dość ostrą, jednak jedno piwo
nie powinno powodować jej naruszenia.
Dość szeroko na ten temat wypowiadałem się w wątku
"najlepsze piwo dla rowerzysty" w Hyde Parku.

Natomiast chciałbym tu poruszyć nieco inną kwestię:
stosunek wysokości normy do zagrożenia.
Kierowca autobusu lub Tira (sprzęt ciężki) może spowodować
niezłą masakrę.
Kierowca osobówki (masa nieco ponad tonę) zdecydowanie
szybszej od w/w też może nieźle nawywijać.
Kierowca motocykla (do 300 kg) szybkiego, zrywnego
i cokolwiek mało stabilnego też może trochę szkód wyrządzić.
Kierowca roweru (do 20 kg) napędzanego siłą własnych
mięśni zdecydowanie osłabionych alkoholem to szkodę
może wyrządzić przede wszystkim sobie.
A pieszy pijany choćby na umór prawa jazdy nie straci.
Z tego zestawienia ewidentnie widać, że najbardziej
poszkodowani są rowerzyści.
A dlaczego tak się dzieje?
Ano z powodu pojęcia "pojazd mechaniczny", które
w obecnym prawie o ruchu drogowym po prostu nie istnieje (sic).
Istnieje natomiast w Kodeksie Wykroczeń i każdy
niedouczony (aczkolwiek służbista) policjant kwalifikuje
rower do pojazdów mechanicznych, co sąd (nastawiony
na karanie) przyklepuje.
Tymczasem w niezbyt dalekiej przeszłości w Kodeksie
Drogowym (czyli przed zmianą na PoRD) takowa definicja
jak najbardziej była.
Dokładnie treści już niestety nie pamiętam, szczególnie
jeśli chodzi o pojazdy szynowe. Natomiast co do pozostałych
pojazdów to brzmiała mniej więcej tak:
Pojazdem mechanicznym jest pojazd napędzany silnikiem
i zasilany z własnego źródła energii oraz trolejbus.
Ten trolejbus to na 100%.
Zatem rower w żaden sposób się do pojazdów mechanicznych
nie kwalifikuje. I tu jest sedno. Nadinterpretacja.

Offline remitent

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 530
  • Płeć: Mężczyzna
GFMie, straszne bzdury piszesz.

Rower nie jest pojazdem mechanicznym, a kk. nie karze tylko za jazdę pod wpływem pojazdem mechanicznym, ale też i "innym pojazdem", w dodatku wysokość kar jest różna.
Nocna Masa Krytyczna - 2. sobota miesiąca - godz. 24:00 - nocnamasa.pl

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
Co do jeżdżenia w kaskach  to moje zdanie już znacie i nie mam zamiaru się na tym rozwodzić     :)    .
 
A co do picia napojów alkoholowych i potem siadania na siodełku, to zdecydowanie Nie polecam nawet ''umoczenia ust'' a po tym od razu ''kręcenia'' w warunkach zimowych. A że jeżdżę regularnie to wiem, że wystarczy chwila jakiegoś zawieszenia (a nawet i znikome stężenie tej - jakże ulubionej przez wielu kierowców a także i ''rowerzystów'' substancji) znalezienia się na lodziku - przyziemienia połączonego z nie zawsze perfekcyjnym padem na lód i szpital gotowy i oby jak najkrótsza absencja rowerowa.

A czy karać rowerzystów jeżdżących pod wpływem ? Uważam że Tak - karać.
Należało by tylko przedyskutować granicę karalnego stężenia alkoholu we krwi i karę (ilość punktów, albo po prostu wysokość mandatu)
Pozdro.

Offline uasic

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 169
  • Płeć: Kobieta
A czy karać rowerzystów jeżdżących pod wpływem ? Uważam że Tak - karać.
Należało by tylko przedyskutować granicę karalnego stężenia alkoholu we krwi i karę (ilość punktów, albo po prostu wysokość mandatu)

Mnie usatysfakcjonowałoby, gdyby dopuszczalne stężenie się nie zmieniło, za to nie byłoby możliwości rutynowej kontroli rowerzysty, który nie popełnia żadnego wykroczenia. Skończyłoby się zapełnianie statystyk rowerzystami, a przy okazji nie stresowałabym się, że jak nawalony rowerzysta znajdzie się na mojej masce, to będzie bezwzględnie moja wina.

Offline Trupek

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 731
  • Płeć: Mężczyzna

Mnie usatysfakcjonowałoby, gdyby dopuszczalne stężenie się nie zmieniło, za to nie byłoby możliwości rutynowej kontroli rowerzysty, który nie popełnia żadnego wykroczenia.

Taki zapis oznaczał by, że tak samo trzeba traktować kierowców samochodów.

fionotron- w naszym kraju, występują też  trzy inne pory roku. Ale to bez znaczenia jak się bije posty.

Po alkoholu jeździłem i to legalnie. Po statystykach w krajach gdzie jazdo pod wpływem jest dozwolona, nie widać wielkich ilości wypadków z tego powodu. 

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Ja wręcz piłem z Panią Prezydent (czy jak to się tam u nich nazywa) Wiednia przed tym jak jechałem rowerem. Mało tego - to Ona stawiała ;) Generalnie na Zachodzie rozróżnia się 4 stany związane z alkoholem:

1) Trzeźwy jadący bezpiecznie - bez kary
2) Trzeźwy jadący niebezpiecznie - karany
3) Nietrzeźwy jadący bezpiecznie - bez kary
4) Nietrzeźwy jadący niebezpiecznie - karany

U nas zaś sytuację się upraszcza i wyróżnia dwa stany:
1) Trzeźwy
2) Nietrzeźwy, czyli na pewno nachlany i jadący niebezpiecznie, którego należy wtrącić do więzienia.

Uważam, że problem z polskim prawem zaczyna się już na etapie tego podziału. Póki u nas będzie się wyróżniać tylko dwa stany, to każdy przepis i system kar wokoło tego stworzony będzie ułomny. Albo będzie zbyt represyjny (wobec tych co popili, ale nie stwarzają zagrożenia, a byliby karani), albo zbyt liberalny (wobec tych co popili i stwarzają zagrożenie, a nie byliby karani). Dyskusja o promilach moim zdaniem jest totalnie wtórna - to, że dziś jest 0,5 (a w zasadzie 0,2) a jutro może być 0,8 czy 1,0 totalnie nie rozwiąże problemu. Może go wręcz pogorszyć!
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Kenneth

  • Gość
http://wyborcza.pl/1,75248,13164861,Jak_karac_pijanych_rowerzystow_.html
Cytuj
Jak karać pijanych rowerzystów?
Jesteś trzeźwy, jedziesz rowerem, policja zatrzymuje cię do rutynowej kontroli. Sprawdza, czy masz zakaz prowadzenia roweru. Jeśli tak, możesz trafić do więzienia

Rządowy projekt zmian dotyczący karania pijanych rowerzystów trafił właśnie do Sejmu.

 W myśl nowych przepisów jazda rowerem pod wpływem alkoholu nie będzie już przestępstwem karanym więzieniem, lecz wykroczeniem, za co grożą: grzywna, praca społeczna lub dozór elektroniczny.

 - Ci drobni pijaczkowie, z całym szacunkiem, którzy sobie po wiejskich dróżkach jeżdżą na rowerach do budki z piwem, powinni rowy kopać albo zajmować się innymi pożytecznymi działaniami, a nie kosztować każdego z nas 2,5 tys. zł miesięcznie, bo tyle kosztuje utrzymanie skazanego w więzieniu - uzasadniał jesienią zmiany w przepisach minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
[...]


Tacy drobni rzezimieszkowie to w ogóle nie powinni trafiać do wiezień, od tego trzeba zacząć.
Do więzienia powinni trafiać osobnicy niebezpieczni dla innych i tacy, którzy faktycznie potrzebują "prania mózgownicy" celem lepszego dostosowania do społeczeństwa.
A pijany rowerzysta? O ile nikomu nic nie robi i tylko sobie jedzie chodniczkiem czy tam poboczem, ale nawet się nie chwieje i nie zygzakuje? A co kogo on obchodzi?

A jesli już na tym rowerku przypadkiem zagzykował - to może gdzieś go dać do Domu Pomocy Społecznej, aby sobie popracował? Dlaczego wszyscy mamy na niego łożyć, aby sobie w ciepełku i smrodziku niedomytych ciał siedział za kratkami i jeszcze się stymulował przestępcami? I jeszcze zycie niszczył bo będzie miał wpis do akt "karany"???

Offline fionotron

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 906
  • Płeć: Mężczyzna
fionotron- w naszym kraju, występują też  trzy inne pory roku.

(...)Po alkoholu jeździłem i to legalnie. Po statystykach w krajach gdzie jazdo pod wpływem jest dozwolona, nie widać wielkich ilości wypadków z tego powodu.

@Trupek

Bardzo przepraszam, ale do tej pory nie zauważyłem, że w naszym kraju występują inne pory roku - i to aż Trzy    ;)   !.
Nie zauważyłem ich, Bo jestem maksymalnym hardkorem rowerowym i nikt mi w tym nie dorówna    ;)   . Bo jeżdżę tylko w zimie, a najbardziej lubię jeździć, po samym lodzie wiesz    ;)     ?

Kurcze jeżeli piłeś w innych krajach i potem na ''legalu'' wsiadałeś na rower i ''kręciłeś'' -
to już tylko mogę Tobie Zazdrościć     ::)     .

No i jeszcze złożyć czołobitność Tobie na następnej Masie Krytycznej  - za Twoje niewątpliwie i wiekopomne zasługi w krzewieniu polskości i kultury rowerowej w krajach, gdzie ćwiczyłeś takie ''wspomagane'' przejazdy     ;)     .


Jeżeli jakiś ''rowerzysta'' nawali się, a potem wsiądzie na rower i skończy w rowie i się mu upiecze to mąjąc prawo jazdy, może też być Tak, że zaraz wsiądzie i To znowu niewiele co kojarząc ''za kółko'' i spowodujując groźny wypadek - np. z udziałem rowerzysty, albo i pieszego.
Dlatego uważam że wychowawcza kara - dla takiego rowerowego amatora mocniejszych alkoholowych wrażeń na pewno się przyda.

Słuchaj a może po prostu w tych jedynie słusznych krajach gdzie tak sobie pomykałeś rowerkiem ''na luziku'' - ludzie umieją pić i robią To z głową  - a nie jak u nas - gdzie wszyscy się nawalają , a potem próbują za wszelka cenę udowodnić, że  mogą wszystko  ;)   ?

Pozdro.
« Ostatnia zmiana: 09 Sty 2013, 18:51:43 wysłana przez fionotron »

Offline jerzy1234

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 697
  • Płeć: Mężczyzna
I znowu spłaszczyliśmy dyskusje ,czy pić czy nie ? Polak nie wielbłąd (wielu z nas już podziwiało wielbłądy) mimo to napić się też musi.  Żeby bardziej zamulić dyskusję mam pytanie do ludzi co to wyznają się na naszym pokrętnym prawem, i przybliżą mi zrozumienie stawki za holowanie roweru o jakiej mówił " mój mentor" p. Adam Sobieraj z ZDM-u który to opowiadał że są odgórne stawki za odholowywanie pojazdów  w TV Info  w niedzielę  czy sobotę i w wykazie był rower . Co powinienem zrobić żeby mój rower przejechał się  holownikiem na parking strzeżony.  :P

Rano1

  • Gość
A jak piwo jest prawie bezalkoholowe lub po prostu się nie ma wymaganych promili? Może też kara za wypicie herbaty... ???
Ja i tak przed jazdą wogóle nie pije czegokolwiek, co mogoby zawierac alkohol, ale mówiąc wprost - nie dajmy się zwariowac.

GFM

  • Gość
A tak generalnie to ja widzę problem tak:
W sobotę na działeczce zabrakło wódeczki.
Więc jeden z biesiadowiczów coby ludzi samochodem
po pijaku nie rozjechać, wyciąga z szopki rower
i po wódeczkę jedzie rowerem.
Potem spotyka radiowóz, alkomat, sąd, kara
i utrata prawa jazdy.
I na tym właśnie polega patologia.
Nie powinni zabierać prawa jazdy na samochód
za jazdę na rowerze - a zabierają.
Bo np. za jazdę po pijaku swoim samochodem
osobowym kierowca autobusowy traci kategorię "B"
prawa jazdy. Kategorię "D" sąd mu zostawia.
Więc autobusem jeździ dalej.

@Remitent:
Wiem jak wygląda nasze prawo, ale pamiętam też
jego wcześniejsze wersje. Trochę się różnią.
Jak natomiast to prawo bywa interpretowane
to już zupełnie inna bajka.
We wcześniejszej wersji odbieranie prawa jazdy
za stan wskazujący (pomiędzy 0,2 a 0,5'/..)
nie było obligatoryjne, lecz opcjonalne.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Bo np. za jazdę po pijaku swoim samochodem
osobowym kierowca autobusowy traci kategorię "B"
prawa jazdy. Kategorię "D" sąd mu zostawia.
Więc autobusem jeździ dalej.

Niestety nie ma tak dobrze - od sądu w takiej sytuacji obligatoryjnie dostajesz kilkuletni zakaz na wszystkie pojazdy mechaniczne.

To jest zresztą największy strach zawodowych kierowców. Wypijesz w sobotę na rodzinnym spotkaniu, w poniedziałek wsiądziesz do ciężarówki/autobusu i czasem możesz jeszcze wydmuchać jakieś "kacowe". A wtedy przestajesz być kierowcą i nie masz za co utrzymać rodziny. Pomimo, że wcale nie stwarzałeś zagrożenia i dochowałeś wszelkich starań, by postąpić zgodnie z prawem.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

GFM

  • Gość
Bo np. za jazdę po pijaku swoim samochodem
osobowym kierowca autobusowy traci kategorię "B"
prawa jazdy. Kategorię "D" sąd mu zostawia.
Więc autobusem jeździ dalej.

Niestety nie ma tak dobrze - od sądu w takiej sytuacji obligatoryjnie dostajesz kilkuletni zakaz na wszystkie pojazdy mechaniczne.


I tutaj Raffi się niestety mylisz.
Kierowca z Ostrobramskiej (Imienia, nazwiska ani numeru służbowego choćby ze względu
na ustawę o ochronie danych osobowych) tu nie podam, ale palcem Go wskazać Tobie to mogę.
Stracił "B", a "D" zostało i dalej ludzi wozi.
Jeżeli jesteś wyznawcą sądów nieomylnych/sprawiedliwych/i co tam jeszcze;
to lepiej zmień religię.
I obyś na ławie oskarżonych stanąć nie musiał.
« Ostatnia zmiana: 10 Sty 2013, 14:54:58 wysłana przez GFM »

Offline Publius

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 179
  • Płeć: Mężczyzna
Zdarza się, że sąd zostawia "zawodową" kategorię jeśli jest to jedyne źródło utrzymania delikwenta.