Warszawska Masa Krytyczna - 28 grudnia 2012

[DeXteR]

Uwaga!
Niestety informuję, że Jojek, Batory, Trupek oraz Ja zostaliśmy wyłączeni przez zachorowanie z jutrzejszego udziału. Więc nie ma komu poprowadzić zabezpieczenia oraz nie ma "00".
Poprosiłem o przysługę i zastępstwo Diabła oraz Jerzego. Zgodzili się więc proszę o pełną współpracę.
Trupek oraz Batory powinni się pojawić przed startem.

[Rano1]

Dużo zdrowia zatem życzę. Sam właśnie skończyłem łykanie antybiotyku.
DO zobaczenia rowerowo w przyszłym roku !

[katana1978]

uuu ciekawe ile osób będzie ?
Jaki był rekord w najmniejszej ilości osób na masie ?

[JURO]

Trasa bardzo atrakcyjna ,aczkolwiek nie będę mógł być.
Mam ważną sprawę do załatwienia.
Inna sprawa ,że po 10listopada odwiesiłem rowerek na ścianę (jemu też należy się wolne)

[GFM]

A ja nie wiem czy mnie żona z domu wypuści. 
Ale będę próbował.
Deszcz i ślizgawka to pryszcz. Te -3 do 3,5'C przy
zachodnim wietrze 2 m/s też jakoś przeżyję.
Ale zadrzeć z kobietą to ryzykowna sprawa.

[zarazek]

Droga Redakcjo wypadałoby zrobić event na FB! Może więcej osób się skusi

[GFM]

Droga Redakcjo wypadałoby zrobić event na FB! Może więcej osób się skusi

Tu nie ma żadnej redakcji.
Ale zawsze możesz zrobić.
A jak byś tak jeszcze ankietę zrobił:
Kto przyjechał po lekturze FB?

[jolajola1]

JA !
ja po lekturze na FiBi przyjadę !
miałam nie jechac, starannie omijałam wzrokiem tutejsze forum
ale na FiBi moja SaskaKępaOnline zamiesciła zajawkę, że Masa dzisiaj przez Kepę przejedzie

boje się gołoledzi, mam łysawe opony - ale przeciez nie grozi mi nic gorszego niż stłuczenie tyłka, nie?

[Petro4_]

Niektórzy jeżdżą cały czas na slickach i są cali. Gołoledź niestraszna też - uważnie trzeba jechać.

[Fisher]

jedzie ktoś może z Łomianek dziś (albo dalszych okolic)?

[GFM]

JA !
ja po lekturze na FiBi przyjadę !
miałam nie jechac, starannie omijałam wzrokiem tutejsze forum
ale na FiBi moja SaskaKępaOnline zamiesciła zajawkę, że Masa dzisiaj przez Kepę przejedzie

boje się gołoledzi, mam łysawe opony - ale przeciez nie grozi mi nic gorszego niż stłuczenie tyłka, nie?

Owszem grozi - nie tylko tyłka ale i bardziej wyjściowej części fizjonomii.
W poprzednią wigilię na gołoledzi zaliczyłem glebę.
Była 5.20, a ja gnałem do roboty. Niby odwilż była, ale nie koło płotu kościelnego.....
Na szczęście padłem na cztery, więc facjatę uchroniłem.

[katana1978]

na starcie raczej mnie nie będzie nie wyrobię się - ale będę was łapać po trasie - więc rada bym była gdyby trasa nie była zmieniana w trakcie masy

[uasic]

Pod koniec straciłam czucie w palcach, ale dużo fajniej się jechało niż w tłumie latem.

[kristi]

150 osób i ani jednej poziomki

[jerzy1234]

No i jerzy i diabeł nie był taki straszny (nieskromnie mówiąc - a niektórzy już koniec świata ogłaszali)