@Raffi - on sam stawiał te stojaki? Montował je na miejscu? Czy może po prostu wskazywał palcem robotnikom "tu" na papierze czy na miejscu? ;P Strrrrraszne! Tego nikt z nas nie potrafi, tylko Puchalski da radę!
W takim razie, skoro Ty tez umiesz to powiedz ile stojaków postawiłeś, nawet tylko wskazując palcem? Bo oni jako ZTM postawili coś koło tysiąca.
Jak postawiłeś przynajmniej 500 choćby tylko wskazując palcem i dyrygując, zgodzę się, że te jego 900 to było nic
Raffi - tu nie chodzi o traumę. Tu chodiz o to, aby naszymi sprawami rowerowymi zajmował się ktoś, kto korzysta z roweru i wie z jakimi problemami się spotykamy.
Tymczasem Ty, z góry zakładasz, że facet jest do dupy, choć nigdy z nim nie gadałeś, nie widziałeś Go pewnie na oczy. Ciśnie mi się na usta przymiotnik: przedwczesne.
A nie osoba, która na rower wsiada raz na rok. Albo wcale, bo wygodniej samochodem.
Powiedział człowiek, który długi czas jeździł pierdziawą, obecnie robi prawko i pracuje w branży motoryzacyjnej
No chyba, że chcesz robić co chwilę spotkanie z Pełnomocnikiem i tłumaczyć mu jak ma pracować i co ma zmieniać i w jaki sposób
Och, to słodkie że tak sprawnie starasz się zarządzać moim czasem
Czytaj: będziesz odwalał robotę za Pełnomocnika, bo on nie umie.
Jeżeli efektem końcowym będzie porządna infrastruktura, to jestem skłonny się poświęcić. Dla mnie nie liczą się duperele, a efekt końcowy.
I kto wie, czy to się uda, czy ten pan będzie miał odpowiednią siłę przebicia. A może być tak, że nikt go nie będzie słuchał...
No właśnie - nikt. Zwłaszcza Ty nie wiesz, wiesz nawet mniej niż inni w tej sprawie. A jednak stawiasz wyroki, zamiast poczekać do momentu, aż coś rzeczywiście będziesz wiedział.
Zauważ też, że minęło parę dni i jakoś nie widzę radosnej chęci skontaktowania się owego pana z największą organizacją w Warszawie skupiającą rowerzystów - Warszawską Masą Krytyczną... ;P
W poniedziałek jest spotkanie, co napisałem w poprzednim poście. To jest ten moment, w którym robi Ci się głupio