Wymiana nawierzchni na Mehoffera - antyrowerowy początek

[gromanik]

[gromanik]

[GFM]

Grześ - nie przesadzaj.
Na jednoślad wystarczy jedna obniżona cegiełka w krawężniku i taką widać.
To, że niezupełnie centrycznie i drobnego slaloma trzeba odwalić coby
o słup nie zahaczyć to już szczegół.
Od razu lotnisko byś chciał, może jeszcze lampy pozycyjne?

Wymiana (dywanik) dotyczyła tylko nawierzchni ścieralnej.
Krawężników już nie. Ot typowe polskie partactwo zaplanowane
odgórnie.

[bachor]

Na rolkach muszę wyginać kosmieczne akrobacje, żeby nie najechać na uszkodzony krawiężnik, czy też  nawierzchnie ulicy. Jednym słowem, nie jest ciekawie.

[gromanik]

Grześ - nie przesadzaj.
Na jednoślad wystarczy jedna obniżona cegiełka w krawężniku i taką widać.
To, że niezupełnie centrycznie i drobnego slaloma trzeba odwalić coby
o słup nie zahaczyć to już szczegół.
Od razu lotnisko byś chciał, może jeszcze lampy pozycyjne?

Wymiana (dywanik) dotyczyła tylko nawierzchni ścieralnej.
Krawężników już nie. Ot typowe polskie partactwo zaplanowane
odgórnie.

Nie przesadzam - jeszcze na dzień przed wymianą nawierzchni w tym miejscu była asfaltowa podlewka, która została niedbale usunięta przed wymianą nawierzchni: http://goo.gl/maps/9yKVM

Ponadto przejazd rowerowy jest dwukierunkowy, a tu ciężko się minąć po wymianie nawierzchni. Nie chce lamp pozycyjnych tylko przywrócenia stanu sprzed wymiany nawierzchni - czy uważasz, że to za dużo?

[GFM]

Grześ  -  zwracam honor.
Po prostu nie znałem stanu przed.

[gromanik]

Dziś po nierówności nie było już śladu - wygląda na to, że maile do ZDM i Pogotowia Drogowego wystarczyły: