Jeśli ktoś ma samochód, czyli i tak zapłacił to, co musi zapłacić jako posiadacz samochodu, pojedyńcze wyprawy przez miasto bardziej opłacają się niż jazda zbiorkomem. Wcale często drożej nie wychodzi a jeśli kogoś stać na samochód to parę złotych za parkomat zapłaci.
Miasto nadal promuje jazdę samochodem.
A co z rowerami? Owszem, wystawiono bodajże z rocznym opóźnieniem wypożyczalnie, ale nie ma jak jeździć po zakorkowanym Centrum. Ludzie masowo rowerują chodnikami i po pasach, bo często inaczej nie da się jeździć lub się boją jezdni. Wszakże w naszym kraju rowerem można poruszać się nie mając zielonego pojęcia o zasadach ruchu drogowego (kiedyś była przynajmniej karta rowerowa).