uprzejmie proszę nie traktować mnie jak rowerowej idiotki
Jeżeli znasz się na rowerach jak mało kto, to jak możesz domniemywać;
że rozwiążemy ten problem jedynie na podstawie skąpego opisu na forum?
Śmiem twierdzić, że bez oględzin się nie obejdzie.
NIE! Tylko nie WD-40 i inne podobne! Chyba że chcesz wypłukać środkiem PENETRUJĄCYM z łańcucha resztki smarowidła. Bo WD-40 to środek penetrujący, czyszczący. Jego właściwości smarujące są marne i raczej na krótko - po kilku godzinach on po prostu odparowuje z łańcucha, bo jest na bazie alkoholu. I wtedy albo jeździsz na tym, czego nie wypłukałeś i nie wytarłeś z łańcucha (czyli na mieszance smaru i brudu), albo jedziesz na sucho.
Z tego co wiem - to wszelkie środki penetrujące robione są na bazie nafty z dodatkiem oleju
i różnych innych dodatków np. MoS2 (dwusiarczku molibdenu).
O alkoholu nie słyszałem. Natomiast wewnątrz koniecznie musi być coś co spowoduje,
że preparat będzie chciał pojemnik opuścić. Tu też bardziej widzę jakieś etery, freony
(ciecze bardo nisko wrzące) ale nie alkohol. I te składniki faktycznie szybko odparowują.
Jak do tej pory łańcuchy spsikiwałem czym popadnie (czyli czym miałem), na ogół raz do roku,
na wiosnę, aby nie skrzypiał po każdym naciśnięciu pedałów. I to wystarczało.
W jednym rowerze łańcuch ma około 10 tys przebiegu (u mnie - nie wiem ile wcześniej),
w drugim ponad 6 tys (u mnie) i żaden nie wykazuje objawów wyciągnięcia.
Ale mam w samochodzie trochę semisinta - myślę, że też powinien się nadawać.
Jak znajdę chwilę natchnienia to nasmaruję przed zimą.
Do wiedzy dochodzi się eksperymentując.