Podsumowując - narobisz się jak wół, ale twoje zdjęcie będzie na stronie, o ile je sam zrobisz, wyślesz i pewnie będziesz ładnie wyglądał.
A czego się spodziewałeś? Gdyby nie chcieli obgonić tego najniższym kosztem i wysiłkiem, a mieli wizję i kasę, to by sami zrobili, zatrudniając po prostu kogo trzeba. A tak - szukają jelenia tnac swoje koszty.
W mniejszych miastach pewnie znajdą - albo samorząd się skusi za reklamę w mediach, albo jakieś małe stowarzyszenie wykorzysta ich by się i rowery wypromować. Tam też roboty jest niedużo, łatwo pozałatwiać wszystko, często drogą nieformalna, a więc bezkosztową, albo przynajmniej tańszą.
W dużych miastach sukcesu raczej bym nie wróżył, bo tam jest więcej roboty znacznie, a więc i kosztów z tą robotą związanych. Nie da się pójść do Burmistrza czy Prezydenta miasta i pogadać jak swój ze swoim, by załatwił za free obstawę z Policji, czy Straży miejskiej i przymknął oko pewne na braki w papierkach.
No i Agora,to jednak nie WOŚP, czy inny NON-PROFIT, by dla nich wielu ludzi rzucało się do pracy wolontariackiej ;-P
Swoją drogą: Ciekawe, czy w Wawie się znajdzie taki, co zrobi przejazd na te 2000 ludzi, wszystko organizując, zapewniając zabezpieczenie, dyplomy, nagłośnienie, media i wszystko - w zamian za zdjęcie na stronie :-P Ciekawe czy kogoś na taki gest stać? ;-)
W każdym razie jak się taki znajdzie, co to zorganizuje, to ja przyjadę ;-)