Autor Wątek: Ograniczenie prędkości na DDR do 10 km/h - Sopot  (Przeczytany 12224 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline miroslavka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
Ograniczenie prędkości na DDR do 10 km/h - Sopot
« dnia: 04 Sie 2012, 13:54:05 »
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,12251213,Sciezka_rowerowa_to_nie_tor_wyscigowy__W_Sopocie_stanely.html
Cytuj
Ścieżka rowerowa to nie tor wyścigowy. W Sopocie stanęły znaki
 Maciej Sandecki  04.08.2012
 Rowerzyści będą musieli ograniczyć prędkość oraz ustępować pierwszeństwa pieszym na ścieżce nadmorskiej w Sopocie. - Dobrze, że uczymy się ustępować słabszym, tylko potrzebna jest alternatywa dla tej ścieżki albo wzdłuż alei Niepodległości, albo Grunwaldzkiej - mówią rowerzyści.
W dwóch miejscach wzdłuż nadmorskiej ścieżki rowerowej stanęły już znaki "STOP" przed przejściami dla pieszych. Wkrótce sopocki ZDiZ postawi tam też znaki ograniczenia prędkości do 10 km na godz. Jak się dowiadujemy, znaki stanęły po osobistej interwencji prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego. - Ostatnio dwa razy uciekłem, bo rowerzyści urządzali sobie wyścigi. A tamtędy chodzi bardzo dużo dzieci i osób starszych - mówił mediom.

 - Rowerzyści często traktują ścieżkę nadmorską jak tor wyścigowy, a w Sopocie ta ścieżka w wielu miejscach koliduje z chodnikami dla pieszych. Gdzieniegdzie to nawet nie jest samodzielna ścieżka, tylko oddzielona linią część deptaku - mówi Magdalena Jachim, rzecznik prezydenta Sopotu. - Dlatego wprowadzenie ograniczeń jest konieczne, bo za chwilę dojdzie do tragedii, gdy jakiś pędzący z prędkością 40 km na godz. rowerzysta wpadnie na idące na plażę dziecko.

Niska kultura jazdy

 - Świetnie, to bardzo dobra inicjatywa - mówi Roger Jackowski z Gdańskiej Kampanii Rowerowej, która promuje komunikację rowerową w Trójmieście. - Pod względem kultury komunikacyjnej Polska jest na pograniczu Azji i Europy. W Azji dominuje prawo silniejszego, a w Europie Zachodniej zasadą jest ustępowanie pierwszeństwa słabszym. I tę europejską kulturę powinniśmy promować. Kierowcy muszą nauczyć się ustępować pierwszeństwa pieszym i rowerzystom, a rowerzyści pieszym. Zresztą to jest wprost zapisane w naszym prawie, że kierowcy i rowerzyści muszą zatrzymać się przed przejściem i przepuścić pieszego, tylko bardzo często to pierwszeństwo jest wymuszane. Dlatego każde działanie, które ma uczyć nas kultury jazdy, jest warte wsparcia.

 Według ostatnich unijnych statystyk Polska zajmuje drugie, niechlubne miejsce w Unii Europejskiej pod względem liczby pieszych, którzy co roku giną na drogach. W Polsce co roku traci życie prawie 1,5 tysiąca pieszych, a w Holandii jedynie około 60. Według specjalistów nie wynika to z gorszej jakości dróg w Polsce czy mniejszej kontroli policji, ale właśnie z nagminnego łamania przepisów i niskiej kultury jazdy.

Jak policja sprawdzi prędkość jazdy roweru?

 - W wielu miastach na Zachodzie są ograniczenia prędkości do 30 km na godz., mimo że ulice są równe, szerokie i można by jechać szybciej, ale robi się to właśnie z szacunku dla pieszych - dodaje Roger Jackowski. - Wprowadzenie ograniczeń prędkości na sopockiej ścieżce nie rozwiąże jednak problemu. Ta ścieżka musi mieć alternatywę - albo wzdłuż alei Niepodległości, albo Grunwaldzkiej. Ja często przejeżdżam przez Sopot rowerem tranzytem i jestem zmuszony do korzystania ze ścieżki nadmorskiej, bo innej biegnącej przez całe miasto po prostu nie ma. Zastanawiam się również, jak policja będzie egzekwowała te ograniczenia prędkości do 10 km na godz., skoro rowerzyści nie mają obowiązku montowania prędkościomierza?

 Gdańska Kampania Rowerowa na początku czerwca przedstawiła władzom Sopotu 10 postulatów rowerowych. Część z nich władze zaczęły już wprowadzać w życie. Wkrótce na niektórych sopockich ulicach pojawią się kontrpasy dla rowerzystów, będzie dopuszczony ruch rowerowy w tunelach pod torami oraz w okolicach molo, powołany ma też zostać pełnomocnik rowerowy, podobnie jak w Gdańsku i Gdyni.

Powalające pomysły. Nie spotkałam się ze znakami stop tylko przed przejściem dla pieszych. To będzie prawdziwa innowacja! Takie znaki na ścieżkach rowerowych z pewnością zmniejszą śmiertelność wśród pieszych. Do tego ograniczenie prędkości do 10km/h. Chyba trzeba będzie się odpychać stopami. 

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ograniczenia prędkości rowerzystów w Sopocie.
« Odpowiedź #1 dnia: 05 Sie 2012, 10:39:01 »
Żeby zrozumieć sens tych znaków trzeba odwiedzić Sopot i to zobaczyć co tam się dzieje. W Gdańsku jedziesz 3 czy 4-metrową drogą rowerową, wyraźnie oddzieloną od chodnika. Da się jechać 30-40km/h. W Sopocie z tej rowerostrady wpadasz na 2m ddr bezpośrednio przylegającą do dość wąskiego chodnika, miejscami bez widoczności i z wyjściami z posesji bezpośrednio pod koła rowerów. Do tego w rejonie mola masz gigantyczny ruch pieszy.

Tam trzeba wszystko przebudować, oddzielić drogę rowerową od chodnika, oba poszerzyć tak ze dwukrotnie, by się wszyscy mieścili. Tylko, że tego nie zrobisz z dnia na dzień. Póki co, ograniczenie prędkości i konieczność zatrzymania przy przejściach tam, gdzie nie ma widoczności, jest chyba jedynym sposobem. Tzn możnaby jeszcze ddr zlikwidować, ale to chyba gorszy pomysł, bo alternatywą jest główna przelotówka na Gdansk, z ruchem tranzytowym i koniecznością jazdy jezdnią.


A znaki STOP na drogach rowerowych bywały już w innych miastach Polski. Osobiście pamiętam Białystok. Choć w Białym to te znaki były po prostu od czapy ;)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline miroslavka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
Odp: Ograniczenia prędkości rowerzystów w Sopocie.
« Odpowiedź #2 dnia: 07 Sie 2012, 17:44:23 »
Wkleję do tematu:
http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/1,105126,12259940,10_km_h_na_sciezce_w_Sopocie___nasz_komentarz.html

Jedyne co mnie cieszy to fakt, że jest to rozwiązanie tymczasowe. Takie ograniczenie prędkości wydaje mi się niemożliwe do wyegzekwowania. Czy tak samo jak w przypadku innych pojazdów będzie obowiązywał dziesięcio kilometrowy próg tolerancji?
Nie twierdzę, że pieszych należy tam rozjechać. Prędkość zawsze trzeba dostosowywać do sytuacji na drodze, a jak trzeba to jechać jeszcze wolniej niż 10 km/h. Myślę że bardziej by się tu sprawdziły mini progi spowalniające dla rowerów w krytycznych miejscach :) Widzę, że tu jest pudrowanie gniota (całkowity? brak widoczności na przejściu), więc trudno więcej się nie czepiam i czekam na szybkie zmiany.
Tylko dlaczego we wcześniejszym artykule o "ścieżce" pan Maciej Sandecki podał liczbę zgonów wśród pieszych? To jest najbardziej irytujące. Ile tych zgonów spowodowali rowerzyści? A może jeszcze napiszmy o wypadkach przy pracy, na basenie i rozjeżdżaniu niechronionych pieszych przez maszyny rolnicze.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ograniczenia prędkości rowerzystów w Sopocie.
« Odpowiedź #3 dnia: 08 Sie 2012, 06:44:06 »
Miroslavka - przed poszerzeniem DDR w Gdańsku mieli 1000 zdarzeń z pieszymi (w większości niegroźnych i bez ofiar), nie powiem Ci czy w sezonie, czy ogólnie. W większości byli to "młodzi gniewni" co olewali pieszych na pasach, nie ustępowali pierwszeństwa, albo wręcz jechali po części pieszej ciągu. Mniej było zdarzeń z samymi rowerami lub autami (których tam teoretycznie nie powinno być). Po poszerzeniu części gdańskiej pewnie już sporo mniej, bo większa część trasy jest po gdańskiej stronie części administracyjnej. Ale w okolicy mola w Sopocie to na tym ciągu zawsze był kocioł.

Problem jest taki, że nie bardzo jest jak łatwo poszerzyć część sopocką, bo tam są zabudowania. Kto był i widział, ten wie jak to tam wygląda. Ja byłem i  - poważnie - nie widzę tam innego rozwiązania niż ograniczenie prędkości rowerów. No, może poza wywaleniem ich w ogóle z ciągu - ale tu też nie ma na co wywalić, bo Sopot do tej pory lał na temat rowerów i alternatywą jest tranzytowa trasa jezdnią z TIRami. Moim zdaniem zrobili najlepsze co się dało.

A docelowo trzeba - podobnie jak w Gdańsku - zbudować nowy ciąg dla rowerów, a obecny zostawić w całości pieszym. Choć nie wiem czy się fizycznie da, bo tam są zabudowania, gdzie ciąg idzie niemal po ścianach już. Może być, że miejscami się tego nie da poszerzyć i rozdzielić. No i pozostanie problem z samym molo.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline Mbaran

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 187
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mateusz Baran
Ograniczenie prędkości na DDR do 10 km/h
« Odpowiedź #4 dnia: 13 Sie 2012, 16:16:55 »
http://www.tvn24.pl/pomorze,42/ogranicza-predkosc-rowerow-przez-podstarzalych-pseudozawodowcow,270407.html

Cytuj
Urząd miast zamówił już 40 znaków drogowych i zapowiedział, że policja będzie łapać rowerzystów, którzy nadmorską ścieżką rowerową będą jechać szybciej, niż 10 km/h.

 ;)

tomus1973

  • Gość
Odp: Ograniczenie prędkości na DDR do 10 km/h
« Odpowiedź #5 dnia: 13 Sie 2012, 18:13:12 »
A władze miasta zakupiły już liczniki dla każdego cyklisty?

Offline anna

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 403
  • Płeć: Kobieta
  • Gdybyś ujrzeć chciał nadwiślański świt!
    • rowerowy blog
Odp: Ograniczenie prędkości na DDR do 10 km/h
« Odpowiedź #6 dnia: 13 Sie 2012, 20:45:20 »
to jadymy do sopotu i żądamy nowych liczników, ołrajt? :P

Offline miroslavka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
Odp: Ograniczenie prędkości na DDR do 10 km/h
« Odpowiedź #7 dnia: 13 Sie 2012, 21:45:11 »
Cytuj
Czy musi ktoś zginąć?(...) - tłumaczy.
Jednak pomysł o śmiercionośnych cyklistach wypływa od burmistrza. Miałam nadzieję, że to dziennikarzy poniosła fantazja.

PS Wątek proponuję połączyć z http://forum.masa.waw.pl/index.php?topic=2282.0 z ewentualną zmianą tematu :)

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ograniczenie prędkości na DDR do 10 km/h
« Odpowiedź #8 dnia: 14 Sie 2012, 06:42:47 »
A ja mam pytanie: Ilu z Was było tam na tym odcinku, na którym chcą ograniczyć prędkość? Ilu z Was tam jeździło rowerem? ;-)
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

Offline miroslavka

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 380
  • Płeć: Kobieta
Odp: Ograniczenie prędkości na DDR do 10 km/h
« Odpowiedź #9 dnia: 14 Sie 2012, 11:13:44 »
@Raffi
Odpowiadając na Twoje pytanie: nie jeździłam tam rowerem. ALE możliwe jest zbadanie więcej niż połowy trasy za pomocą Street View. Większość przejść, jakie widziałam ma lepszą widoczność, niż wiele w stolicy. Zauważyłam tylko jeden skrajny przypadek, gdzie widoczność ogranicza ogrodzenie w postaci muru. Należy też zauważyć, że nawet Sopot odkrył wynalazek lustra, i zastosował w strategicznych miejscach.
Dodatkowo Google zarejestrowało jedną osobę chodzącą po ścieżce i jednego biegacza. Zdjęcia pochodzą z sierpnia 2011, więc pewnie nie trafili na sezon urlopowy  ;) Rowerzystów widać wielu.
Co jeszcze mogę powiedzieć... Sopot już przyzwyczaja pieszych, że należy się bać rowerzystów jak ognia. Stosuje zapory przy przejściach niczym przy przejeździe kolejowym. Prezydent na poważnie spodziewa się śmiertelnych ofiar spod kół rowerzystów.

Twierdzisz, że największy ruch pieszy panuje w okolicy molo. Już teraz obowiązuje zakaz jazdy rowerem w tym miejscu, więc nie wiem, jakie można tu dołożyć ograniczenia. Dodatkowo w jednym komentarzu  utrzymujesz, że wolna jazda kolarką może powodować zarzucanie rowerem nawet o 1 metr! A odnośnie tego pomysłu utrzymujesz, że taka prędkość jest najlepsza. Nie widzisz tu sprzeczności?

Wracając do absurdalnego moim zdaniem prawa. Jakie działania zostały poczynione, aby zmniejszyć ilość "zdarzeń" z rowerzystami do tej pory? Ile nałożono mandatów za nieudzielenie pierwszeństwa, lub za jazdę chodnikiem/chodzenie DDR, a może za wyprzedzanie na trzeciego? :) Moim zdaniem powinno się wykorzystać dotychczasowe prawo, a nie tworzyć kolejne, bez możliwości jego weryfikacji.

Nie wiem, czy wspominać o aspektach finansowych, bo może nie wypada. Trzydzieści miejsc, znaki podwójnie, koszt znaku 300 zł =18 000zł. Może niech tę fanaberię sfinansuje burmistrz z własnej kieszeni, skoro to autorski pomysł... :)

Offline Mhrok

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 910
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ograniczenie prędkości na DDR do 10 km/h
« Odpowiedź #10 dnia: 14 Sie 2012, 11:46:38 »
Jako rowerzyści powinniśmy przyzwyczaić się do tego, że jesteśmy normalnymi uczestnikami ruchu. Tak jak na drogach osiedlowych jest ograniczenie do 20 czy 30 km/h tak na DDR może być ograniczenie do 10 km/h.
Nie znam wspomnianego miejsca, ale moim zdaniem władze powinny jak najszybciej postarać się o alternatywę dla tej trasy. To powinno być przeprowadzone inaczej, czyli najpierw alternatywa a potem ograniczenie... ale to jest Polska właśnie...
Moim zdaniem powinny zostać zdefiniowane nowe znaki o mniejszej średnicy tarczy (no chyba, że to nie jest zdefiniowane). Taka wielka tarcza przy DDR jest upierdliwa.
« Ostatnia zmiana: 14 Sie 2012, 13:46:57 wysłana przez Mhrok »

Offline robertrobert1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 762
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ograniczenie prędkości na DDR do 10 km/h
« Odpowiedź #11 dnia: 14 Sie 2012, 15:06:12 »
A co z ręcznym pomiarem prędkości dokonywanym przez Policję czy Straż Miejską za pomocą urządzenia laserowego. Czy przypadkiem owa wiązka nie będzie miała negatywnego skutku na wzrok rowerzysty... Jeśli tak to będzie można domagać się zakazania pomiaru gdyż on jest grożny dla zdrowia a po pomiarze domagać się odzkodowania za utratę zdrowia.

Offline Mhrok

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 910
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ograniczenie prędkości na DDR do 10 km/h
« Odpowiedź #12 dnia: 14 Sie 2012, 15:29:35 »
A co z ręcznym pomiarem prędkości dokonywanym przez Policję czy Straż Miejską za pomocą urządzenia laserowego. Czy przypadkiem owa wiązka nie będzie miała negatywnego skutku na wzrok rowerzysty...
Nie sądzę, żeby na rowerzystę miało większy wpływ niż na kierowcę samochodu.

Offline robertrobert1

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 762
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ograniczenie prędkości na DDR do 10 km/h
« Odpowiedź #13 dnia: 14 Sie 2012, 16:22:37 »
A co z ręcznym pomiarem prędkości dokonywanym przez Policję czy Straż Miejską za pomocą urządzenia laserowego. Czy przypadkiem owa wiązka nie będzie miała negatywnego skutku na wzrok rowerzysty...
Nie sądzę, żeby na rowerzystę miało większy wpływ niż na kierowcę samochodu.

Kierowca jest za szybą a rowerzysta nie...subtelna aż zasadnicza różnica, nieprawdaż...

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Ograniczenie prędkości na DDR do 10 km/h
« Odpowiedź #14 dnia: 14 Sie 2012, 16:57:28 »
@Raffi
Odpowiadając na Twoje pytanie: nie jeździłam tam rowerem. ALE możliwe jest zbadanie więcej niż połowy trasy za pomocą Street View. 

Tylko na Googlu masz obraz STATYCZNY. A problemem tam są zachowania DYNAMICZNE, związane z RUCHEM zarówno pieszych jak i rowerzystów. RUCHU na zdjęciach raczej nie zobaczysz :P

Tyle się mówi o tym, żeby urzędnicy nie decydowali o ścieżkach zza biurka. Sami nie powinniśmy też tego robić, bo wyjdziemy na hipokrytów.


Większość przejść, jakie widziałam ma lepszą widoczność, niż wiele w stolicy. 

Tylko w stolicy masz w tych miejscach z kiepską widocznością 100x mniejszy ruch pieszy i 10x mniejszy ruch rowerowy.

W Sopocie masz ten brak widoczności w najbardziej ruchliwym miejscu rowerowym, które jednocześnie jest najbardziej ruchliwym miejscem pieszym, a w dodatku jednocześnie jest dość ciasne. Ruch też jest specyficzny, bo nie są to normalni piesi, lecz w sporej większości ludzie z wózkami, torbami, gadżetami plażowymi (w stylu wielki parasol pod pachą) itp. Plus ruch ten jest bardzo zmienny - np gdy przypływa tramwaj wodny z Helu, to Ci się naraz wysypują dwie setki pieszych i rowerzystów na już wcześniej dość tłoczne molo (to samo, na którym jest zakaz), a z mola na ten ciąg. Stąd na zdjęciach możesz wielu rzeczy nie widzieć. Wystarczy, że ktoś je robił o innej godzinie.

(To 100 i 10 x to porównanie z Wałem Miedzeszyńskim, gdzie jest fatalna widoczność lub z trasą Siekierkowską, więc jak masz na myśli inną lokalizację w WAW, to wyniki mogą być inne)


Zauważyłam tylko jeden skrajny przypadek, gdzie widoczność ogranicza ogrodzenie w postaci muru. Należy też zauważyć, że nawet Sopot odkrył wynalazek lustra, i zastosował w strategicznych miejscach.

Należy też zauważyć, że to absolutnie nic nie zmienia, bo problemem (przynajmniej wg mojej obserwacji) jest to, że cykliści nawet widząc pieszego po prostu go przez przejście nie przepuszczają. To zresztą nie jest problem tylko Sopotu, który w ogóle nie jest problemem przy mniejszym ruchu rowerowym i pieszym, a może być problemem gigantycznym w bardzo wyjątkowych sytuacjach.

Plus to, że teraz ciąg ten jest za wąski, zarówno część piesza jak i rowerowa. Co się robi w takiej sytuacji na normalnej ulicy? Zmniejsza się ich prędkość pojazdów, lub wręcz się ją zamyka dla aut. Zamykanie w Sopocie odpada, bo nie ma trasy alternatywnej. Ale nie bardzo mam pomysł co można zrobić tam mądrzejszego niż spowolnienie ruchu.

I żeby była jasność: Nie uważam, że to co popieram, to rozwiązanie dobre. Po prostu nie widzę lepszego. Docelowo - jak pisałem - powinna powstać trasa alternatywna, a obecny ciąg musi zostać poszerzony, a części piesza i rowerowa odseparowane. Problemem jednak jest, że nie za bardzo można odłożyć problem na półkę i wrócić do niego za 10 lat.

I żeby była jasność 2: To, że popieram ograniczenie prędkości w tym specyficznym miejscu, nie znaczy że popieram je wszędzie. To rozwiązanie moim zdaniem jest dla tego bardzo wyjątkowego miejsca w Sopocie, a nie np dla Poznania, czy Warszawy, gdzie warunki są inne.


Co jeszcze mogę powiedzieć... Sopot już przyzwyczaja pieszych, że należy się bać rowerzystów jak ognia.

I to jest właśnie w tym miejscu CHORE. To tak samo jak byś twierdził, że problemu nie ma na ulicach, bo kierowcy już przyzwyczaili cyklistów, że mają się bać, uciekać spod kół, a najlepiej zostać w domu.

To jest prawo kaduka i wprowadzanie sprawiedliwości metodą klaksonu i zderzaka. Słowem: Rosyjska Szkoła Jazdy. W życiu nie sądziłem, że znajdę cyklistę, który się na takie metody godzi i podaje je jako dobry przykład.


Stosuje zapory przy przejściach niczym przy przejeździe kolejowym.

Zapory to pomyłka, wynikająca ze złej diagnozy problemu. Ktoś pomyślał, że tam piesi wbiegają cyklistom pod koła i zapory są po to by nie wbiegali, lecz musieli zwolnić i się rozejrzeć. Tylko, że jeżeli problemem nie są piesi, to zapory się nie sprawdzą i nie będą rozwiązaniem.

Swoją drogą to chore by spowalniać ruch tego, kto ma pierwszeństwo. To klasyczna szkoła drogownictwa z lat 70-tych, widoczna również w postaci cholernie niebezpiecznych zakrętów ścieżek przed skrzyżowaniami lub w przerywaniu ciągłości tras rowerowych by rowerzysta przeprowadził rower przez jezdnię po pasach "bo tak będzie bezpieczniej". Statystyki pokazują, że to NIE DZIAŁA na jezdni. Czemu miałoby zadziałać na drodze rowerowej?


Twierdzisz, że największy ruch pieszy panuje w okolicy molo. Już teraz obowiązuje zakaz jazdy rowerem w tym miejscu, więc nie wiem, jakie można tu dołożyć ograniczenia.

Widzisz właśnie tak gada się z kimś, kto zza biurka, z drugiej połowy kraju coś proponuje. Nie byłeś, to skąd możesz wiedzieć, że na molo przypływają tramwaje wodne z Helu, bardzo popularne wśród turystów rowerowych. Jak łatwo zgadnąć, mało kto rower prowadzi, bo 40-kilowy rower ogólnie ciężko się prowadzi. Łatwiej się nim jedzie, nawet te 10km/h.


Dodatkowo w jednym komentarzu  utrzymujesz, że wolna jazda kolarką może powodować zarzucanie rowerem nawet o 1 metr! A odnośnie tego pomysłu utrzymujesz, że taka prędkość jest najlepsza. Nie widzisz tu sprzeczności?

Jak możesz to zacytuj dokładnie obie moje sprzeczne wypowiedzi. Trudno się odnieść do czegoś bliżej niesprecyzowanego, co może być wyjęte z kontekstu, albo niedokładnie zacytowane.


Wracając do absurdalnego moim zdaniem prawa. Jakie działania zostały poczynione, aby zmniejszyć ilość "zdarzeń" z rowerzystami do tej pory? Ile nałożono mandatów za nieudzielenie pierwszeństwa, lub za jazdę chodnikiem/chodzenie DDR, a może za wyprzedzanie na trzeciego? :) Moim zdaniem powinno się wykorzystać dotychczasowe prawo, a nie tworzyć kolejne, bez możliwości jego weryfikacji.

I to wbrew pozorom jest chyba najsensowniejszy z Twoich argumentów. Bo faktycznie, jeżeli cykliści łamią prawo, to istnieje zagrożenie, że do nowego prawa (znaku) też się zwyczajnie nie zastosują. Tu się muszę z Tobą zgodzić.

Nie wiem co robili miejscowi by respektować prawo. To dobre pytanie do miejscowych. Może faktycznie wystarczyłaby intensyfikacja działań. Z drugiej strony - podejrzewam, że 90% cyklistów na tej ścieżce to turyści, co przejeżdżają tam raz. Zatem mandat, czy pouczanie nie da nic, bo ten cyklista i tak tu pewnie nie wróci.

A niestety prawda jest taka, że generalnie w miejscowościach wypoczynkowych jest spore zdziczenie, bo ludzie są daleko od domu i nie czują wstydu, że coś robią nie tak. Nie dotyczy to tylko cyklistów, ale nielegalnego parkowania, zachlewania mordy, szczania po bramach i tysiąca innych zagadnień. Dlatego też pytałem, czy ktoś tam był. Bo moim zdaniem to bardzo specyficzne miejsce i nie znając tej specyfiki absolutnie nie da się tam niczego zaproponować.


Warto też dodać, że miejscowi cykliści (Gdańska Kampania Rowerowa) wypowiadają się o pomyśle ograniczenia prędkości pozytywnie. A to są ci od mastyksowych, bardzo wysokiej jakości dróg rowerowych w Gdańsku. Znają sytuacje lokalną dalece lepiej niż ja i Ty. Wydaje się, że po prostu wiedzą co mówią ;)
« Ostatnia zmiana: 14 Sie 2012, 17:08:31 wysłana przez Raffi »
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)