[Skradziono] Rockrider 5.3

[tomus1973]

W takim razie po co kradną tanie rowery? Co złodzieje z tego mają? Dostaną 20 zł czy 50 zł za rower? Ja się pytam po co kraść tanie rowery? No chyba że na złom.

[miroslavka]

Wydaje mi się, że sprzedaż taniego roweru jest łatwiejsza niż drogiego. Taki złodziej może się pozbyć roweru choćby na targu, zanim jeszcze kradzież zostanie zauważona, a nie mówiąc już o podjętych działaniach policji... Na droższy rower trzeba dłużej szukać klienta, i zapewne trudniej o takiego bezpośrednio po zwinięciu, na ulicy czy targu. Także myślę, że liczą się szybkie efekty i duży obrót towarem.
Nie sądzę też, żeby złodziej poprwanie wyceniał rower, skoro ma go za darmo, to każdy grosz będzie czystym zyskiem

[Raffi]

W takim razie po co kradną tanie rowery? Co złodzieje z tego mają? Dostaną 20 zł czy 50 zł za rower?

Na flaszkę i fajki widocznie tyle wystarcza.

[MarioG]

można spróbować Slomczyn w weekend... tam sporo towaru zmienia właścicieli

[uasic]

No właśnie też teraz o tym pomyślałam. Ponoć tam do 6 rano najlepiej dojechać, bo potem jest przebrane, to jest prawda?

[MarioG]

Ja tam rzadko bywam, ale jak kazda gielda zaczyna sie od wyprzedazy okazji, a potem juz tylko czekanie na jelenia...  mysle ze rower z kradziezy bedzie w cenie 'okazyjnej' ...

Warto pojechac, ale to jest tak ogromny teren i tyle roznych rzeczy ze znalezienie Waszego roweru to bardziej szczescie, ale szczesciu trzeba dac szanse

Zastanawiam sie tylko i moze ktos bardziej doswiadczony wie, co zrobic jak sie ow rower przypadkiem wypatrzy...

[Raffi]

Zastanawiam sie tylko i moze ktos bardziej doswiadczony wie, co zrobic jak sie ow rower przypadkiem wypatrzy...

Wycofać się za róg, lub w inne miejsce niewidoczne i niesłyszalen ze stoiska (najlepiej odludne by nikt nie podsłuchał), zadzwonić dyskretnie pod 997 i dokładnie wskazać miejsce, w jakie mają dojechać.

Później wrócić i zająć go na możliwie długi czas, by nie dał nogi. Można powypytywać o rower, oglądać go bardzo dokładnie... ale można też usiąść w barku naprzeciwko, obserwować i zareagować dopiero, gdy będzie problem (np facet rower sprzeda, albo będzie chciał sobie iść). Wtedy improwizować

Nie kłócić się ze sprzedawcą, by go nie spłoszyć. Nie udowadniać mu, że rower jest kradziony. Nie informować go, że się zadzwoniło na 997. Nie kupować roweru. Nie próbować faceta zatrzymać (spora szansa, że nie jest sam, a inni handlarze Mu pomogą).

[Szczurek]

Wziąść 5 chłopów z 190 cm ze sobą i niech mu wytłumaczą przed przyjaazdem policji, że rąk po cudze wyciągać nie wolno.

[robertrobert1]

Wziąść 5 chłopów z 190 cm ze sobą i niech mu wytłumaczą przed przyjaazdem policji, że rąk po cudze wyciągać nie wolno.

Zaopatrzyć się w maczety, jeszcze wolno je nosić bez żadnych specjalnych zezwoleń, i grzecznie poprosić o zwrot.

[tomus1973]

A potem przyjedzie policja i złodziej oskarży Was o napaść, a rower powie, że nie jego i że ktoś go tu zostawił.

[robertrobert1]

A potem przyjedzie policja i złodziej oskarży Was o napaść, a rower powie, że nie jego i że ktoś go tu zostawił.

Dopóki nie ma groźby i dopóki maczeta spoczywa w pokrowcu nie ma mowy o napaści a sam widok owego narzędzia robi wrażenie o czym nie raz się przekonałem.

[Szczurek]

Jak oskarży to znaczy że za słabo dostał. Ja widziałem sytuacje jak policjanci zauważyli że złodziej jest bity to zaczekali z tyłu po chwili podjechali dopiero.