Ale własnie takich dróg mi brakuje na mojej wsi. Jest wiele ulic, na ktorych rower ma problemy z minięciem się z osobówką a ciężarówki dostarczające materiał budowlany nie wyrabiają się w zakrętach wjeżdżajac na chodniki i kompletnie je rujnując. Także lokalne uliczki nie mają przed skrzyżowaniami żadnych stref ułatwiających widoczność.
Wawer jest faktycznie zacofany pod kątem infrastruktury, ale znowu ciężarówki jadące po chodnikach to raczej kwestia złego brania zakrętów przez kierowcę niż za małych skrzyżowań. Bywam w Wawrze i znowu aż tak małe to te skrzyżowania nie są, by się nie dało nimi przejechać.
Problem zaczyna się jak kierowca "dużego" nie zrobi przeciwskrętu przed skręcaniem w prawo, gdy próbuje jechać za szybko, albo zajmuje się po drodze śniadaniem i wypisywaniem faktur. Ale to jest problem z kierowcą, a nie z drogą.
Tak więc być może jedne drogi są budowane na wyrost ale z drugiej strony inne drogi sa budowane poniżej absolutnego minimum... i w sumie wychodzi na zero.
Sporo dróg w Warszawie jest budowana do przesady. Czy inne są budowane "za małe"? Ja się osobiście nie spotkałem z ulicami za małymi dla auta. Ale nawet gdyby takie były, to nie można powiedzieć, że to się zeruje. Na zbyt szerokich ulicach w wypadkach giną ludzie i tego nie nadrobi żadne zadośćuczynienie, czy równanie matematyczne, że gdzie indziej to jest wąsko lub po bruku.