Czy mi się wydaje, że maluszek ma kask założony po "radomsku"
A może jednak te dziecięce takie są?
Pewnie jakby miał po "warszawsku" to by nie mógł oprzeć głowy o oparcie. Myślę, że rodzice poszli mu na rękę (głowę?) i ulżyli w cierpieniach bolącego karku.
Tylko, że założony odwrotnie kask traci jakikolwiek sens pod względem bezpieczeństwa, a może wręcz być niebezpieczny. Ja bym dziecku w takiej sytuacji kasku nie nakładał, bo to bez sensu.