Jakos mi nie leży ten "rower". W pogoni za designem zapomnieli o klamkach, o manetkach bo i na tak krótkiej kierownicy się nie zmieszczą, a nawet gdyby to pancerze zepsują wygląd Skoro jest taki super hiper opływowy to nadawać by się mógł jako szosówka... to gdzie baranek albo lemondka?
Od kiedy to szosówki są opływowe
Od kiedy jakikolwiek rower pionowy jest opływowy
Jak chcesz robić coś aerodynamicznego, to zupełnie nie ten kierunek
Masie widzialem pare chopper'ow i nikt nie pytal jak tym skrecic o 90st. na waskich sciezkach rowerowych
Dokładnie, te rowery do tego nie służą. Tak jak nie pytasz posiadacza szosówki o to jakie średnie wykręca zjeżdżając po szlaku MTB do Szczyrku, tak nie pytasz o średnice zawracania kogoś, kto ma choppera. Te rowery nigdy nie miały być praktyczne. One są dla lansu. Kropek.
Ta choper albo beach cruiser to tylko nieliczne "dłuższe" rowery... Wystarczy że do normalnego górala dołączysz przyczepę i już się zmienia prowadzenie w zakrętach...
Czy ja wiem. Nie zauważyłem. Z EW owszem, zmieniało się sporo, ale z dwukołową Leggero, czyli taką jak Twoja, to w zasadzie jeździło się niemal identycznie. No, tylko nieco ciężej, bo oczywiście dodatkowa masa, opór, powietrza i toczenia kół.
W tym roku planuję rozpocząć majsterkowanie nad Long Johnem. Chcę taki rower zbudować, a do krótkich to one nie należą. "Zakręty" 90 st będę po prostu omijał z daleka...
Jeździłem Johnem i skręcał całkiem sprawnie. Podstawa to nie schrzanienie układu kierowniczego, czyli odpowiednia konstrukcja drążka kierowniczego i odpowiednie punkty mocowań drążka do widelca i kierownicy. Jak to dobrze zrobisz, to będziesz mógł zbliżyć się do skrętu koła o 75 stopni, a wtedy średnica zawracania będzie niewiele większa niż w klasycznym rowerze.