Raffi chyba że masz inną propozycję na nieszpecące lampki montowane _szybko_ do roweru nie pozostawiające zaczepów/zatrzasków/obejm etc...
Chodzi Ci o lampkę, która będzie naraz użyteczna i nie oszpeci roweru? No problemo.
Na początek przypomnę, że możesz po prostu używać czołówki. Działa lepiej, ma typowe baterie i nawet coś niecoś oświetli. A niektóre modele to nawet oświetlą porządnie, prawie jak masowe LIKWIDATORY NOCY. Są modele czołówek od razu z sygnalizacyjną lampką tylną (jak świetne Mactroniki, które mają nasi RR -
http://www.mactronic.com.pl/index.php?module=katalog&kategoria=6&id=HLS-K2SL&filtr=true). No i na pewno nie oszpeci ci roweru taka czołówka, bo jej do roweru nie montujesz wcale, nawet w nocy. A no i jeszcze jedno - czołówka przyda się nie tylko na rowerze.
Ale jak koniecznie chcesz jednak by rower coś jednak "szpeciło", to na przód możesz kupić Sigmę Trileda - jest montowany i demontowany ręką w kilka sekund. Robi się to nawet szybciej niż użerając się z gumkami w Micro. Do tego Triled jest na typowe baterie i przy okazji jednak lepiej poświeci (
http://www.swiatroweru.com.pl/item.php?show=product&pid=756).
Na tył możesz wziąć chociażby Cubelighta - na gumkę tak samo jak Micro, ale świeci nie jak Micro -
http://www.swiatroweru.com.pl/item.php?show=product&pid=2488. Albo Topeak'a (
http://www.swiatroweru.com.pl/item.php?show=product&pid=1662). Albo kupić dowolną praktycznie tylną lampkę i montować nocą np do plecaka zamiast do roweru (klipsy do tego dodają na pewno do lampek CatEye, ale do innych pewnie też).
To tylko przykładowe możliwości rozwiązania problemu. Wybór na rynku jest znacznie większy. Radzę pojechać do ze dwóch większych sklepów rowerowych i po prostu zobaczyć co mają na stanie i co z tego spełni Twoje kryteria. Na pewno dobierzesz coś dla siebie.
W każdym razie ja radzę nie bawić się w Micro. Jeżeli potrzebujesz lampki by świeciła i byś był widoczny - to Micro ci tego nie zapewni na poziomie wystarczającym. Więc szkoda kasy, bo bezpieczeństwa tym nie podniesiesz za mocno.
A jeżeli nie potrzebujesz lampki do tego by świeciła, a w jakiś innych celach, to tym bardziej szkoda kasy. Po co być hipokrytą cokolwiek kupować nie w celu świecenia? Równie dobrze możesz oświetlać drogę podświetleniem komórki, albo zegarka - poziom tłumaczenia się Policji że to co widzą to jest oświetlenie zgodne z przepisami będzie pewnie podobnie wiarygodny co w przypadku Micro ;-) Poza tym rowerzystów bez świateł i tak nie łapią wystarczająco często.