Panie Andrzeju,
ma Pan absolutnie rację w swojej wypowiedzi. Zgadzam się z Panem w zupełności. Pozwolę sobie jednak rozwinąć temat
"Konflikt pieszy-rowerzysta", który Pan poruszył o odwrotną sytuację. Nie lubię bowiem jednostronnego ujęcia tematu. Staram się patrzeć na każde zagadnienie szerzej. A to zagadnienie jest bardzo złożone i wielowątkowe. Nie dotyczy bowiem tylko rowerzystów i pieszych ale wszystkich użytkowników dróg w Polsce i nie tylko.
Podam kilka przykładów:
- ścieżka rowerowa na rondzie AK Radosław (dawne rondo Babka). Proszę zauważyć ilu pieszych spaceruje po ścieżce rowerowej nie zwracając uwagi na rowerzystów,
- ścieżka rowerowa wzdłuż Alej Jerozolimskich na wysokości CH Blue City i CH Reduta, analogiczna sytuacja. Piesi zamiast iść szerokim na 4 metry w tym miejscu chodnikiem idą ścieżką rowerową,
- ścieżka rowerowa wzdłuż Alei Prymasa Tysiąclecia. Co weekend są nagminnie rozstawiane tam stoiska bazarowe. Bazar "na kole" to się chyba nazywa. Jest to niezgodne z przepisami!
- lewoskręt z Miodowej w Kapucyńską. Proszę zobaczyć jak kierowcy łamią przepis ignorując kontrapas rowerowy. Zdjęcie jest
tutaj.
Właśnie to zagadnienie, które Pan porusza staramy się rozwiązać między innymi poprzez:
- naukę jazdy po jezdni - artykuł dostępny jest
tutaj oraz na stronie
masy. Sam jestem jednym z instruktorów.
- poprzez konsultacje społeczne dotyczące organizacji ruchu w dzielnicach.
Najczęstszym tłumaczeniem rowerzystów, którzy jeżdżą po chodnikach, jest obawa o swoje życie. Wiem, że to nie jest żadne tłumaczenie i nie zamierzam kogokolwiek tłumaczyć. Staram się tylko ich zrozumieć. Kierowcy mimo ograniczenia w mieście do 50km/h jeżdżą znacznie powyżej tej prędkości.
Wiem, że takie sytuacje są drażniące. Sam także jestem pieszym i tak samo jak Pana (jeśli nie bardziej) drażni mnie zachowanie rowerzystów na chodnikach.
Niestety takie ignoranckie zachowania nie są tylko zauważalne wśród rowerzystów ale także wśród pieszych czy też kierowców samochodów. Ile razy Panu się zdarzyło utknąć w korku w tramwaju, bo kierowcy samochodów wjechali nieprzepisowo na skrzyżowanie nie mogąc z niego zjechać?
Cieszę się, że Pan zwraca na tą kwestię uwagę, ponieważ widzę w Panu naszego sojusznika i bardzo dziękuję Panu za zabranie głosu. Mam nadzieję, że ten temat trafi do szerszej publiczności, bo jest to duży problem.