Miły widok przed pracą
Ludzie czasem się śmieją do nas, a czasem z nas. Jednak zawszę jest to przyjemne uczucie, gdy przez chwilę można sprawić, że ktoś się uśmiechnie - powie to zapewne większość klaunów
[OT]
Jadąc do pracy, wyprzedzam czasem faceta na czarnym obdrapanym i wyraźnie podrdzewiałbym holendrze.
Rower jest jednak utrzymany w nienagannym stanie technicznym. Oświetlenie działa, a podczas jazdy, nie słychać nawet najmniejszych niepożądanych pisków czy zgrzytów.
Rowerzysta ma na sobie śnieżnobiałą koszule i czarny idealnie skrojony garnitur, na nogach wypolerowane błyszczące lakierki. Całość dopełnia podróżujący w formie bagażu skórzany, widać, że nie najtańszy neseser.
Przemieszcza się na 28calowych kołach(?) powoli, dostojnie jak by płynął przez tafle jeziora, a nie jechał koślawą drogą dla rowerów. Niby fajniej było by mijać zgrabną i ładną dziewczynę, a jednak, to właśnie widok tego faceta, jego nienaganny ubiór stanowiący kontrast dla jego starego roweru i otoczenia, poprawia mi humor.