W okresie puźno-jesiennym, jesiennym, zimowym i przedwiosennym, jeżdżę w kominiarce polarowej pod kaskiem, a buffa mam założonego na szyi. W okresie wiosennym i jesiennym, a nie raz nawet i letnim- buffa mam na głowie, pod kaskiem...
Jeżeli chodzi o przejazdy w temp. poniżej minus 5 stopni celcjusza, to pod kaskiem oprócz polarowej kominiarki, mam założoną jeszcze polarową czapkę, aby było mi cieplej...
Z buffem się nigdy nie rozstaję. Mam go w plecaku, nawet gdy jest ciepło- jest bardzo przydatny, bo ma bardzo wiele zastosowań a gdy temperatura spada np. w nocy, to zakładam go na szyję i wielokrotnie uchronił mnie przed chorobami górnych dróg oddechowych...