Autor Wątek: Potencjalni zabójcy w samochodach  (Przeczytany 2484 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline wit

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 281
  • Płeć: Mężczyzna
Potencjalni zabójcy w samochodach
« dnia: 09 Paź 2011, 17:56:55 »
Zakładam wątek, choć nie podam konkretów o gościu, który kilka dni temu próbował mnie zabić: ja rowerem na drodze głównej, on granatowym VW Sharan na podporządkowanej - z premedytacją wjechał na mnie i tylko mój karkołomny manewr mnie uchronił. Piszę bez konkretów, tj. nie zdążyłem zwrócić uwagi na numery tego wała.

Co robić w takiej sytuacji? Coś o podobnym stopniu zagrożenia mojego życia zdarza mi się przeciętnie 1-2 razy na rok. Wzywanie Policji nie ma sensu, gdy kiedyś dzwoniłem ze zgłoszeniem w innej (nie swojej) sprawie, nikt nie przyjechał. Tu akurat ktoś radził, żeby pilnować n-ru zgłoszenia i cisnąć. Ale i tak nie wierzę w to, żeby Policja coś zrobiła. No bo skoro żyję i wypadku nie było, to przecież nie będą pewnie "gnębić" kierowcy tylko dlatego, że wymusił pierwszeństwo, zwłaszcza że świadków brak.

Jeśli zdarzy mi się podobna sytuacja, postaram się już mieć numery samochodu. I wtedy podam je w tym wątku, do czego zachęcam też innych. Może znajdzie się ktoś, kto będzie wiedział, gdzie łobuz (być może w spódnicy) mieszka.

Wtedy pozostaje kwestia dalszych kroków. Zapoznanie jego szyby z kluczem francuskim? Poxipol w zamki? Wiem, że to przestępcze koncepcje, więc ich nie rozwijam. Co można innego zrobić?

Mam nadzieję, że ten wątek może pomóc w identyfikacji potencjalnych zabójców, a przynajmniej ich samochodów.

dwapedalymam

  • Gość
Odp: Potencjalni zabójcy w samochodach
« Odpowiedź #1 dnia: 09 Paź 2011, 18:30:33 »
Pisząc takie rzeczy publicznie "Wtedy pozostaje kwestia dalszych kroków. Zapoznanie jego szyby z kluczem   francuskim? Poxipol w zamki? Wiem, że to przestępcze koncepcje, więc   ich nie rozwijam. Co można innego zrobić?"
W przypadku gdy taki fakt zaistnieje na czyimś mieniu, będziesz pierwszym podejrzanym ;)
 



A ja boję się pomyśleć, co będzie gdy taki jeden niecierpiący LR-pieniacz forumowy, wsiądzie kiedyś do blaszaka i na swojej drodze napotka uczestników LR dzzzzzzz.

Global Moderator Comment Wskazujesz palcem ? A potem powiesz że nikomu nic nie zarzuciłeś ? Przerabiany temat już był. Nie proponuję dalszych kroków tą ścieżką.
« Ostatnia zmiana: 09 Paź 2011, 20:03:38 wysłana przez DeXteR »

Offline `L`

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 483
  • Płeć: Mężczyzna
  • Nie jeżdżę szybko. Jeżdżę dokładnie.
Odp: Potencjalni zabójcy w samochodach
« Odpowiedź #2 dnia: 09 Paź 2011, 22:29:46 »
przyjechał. Tu akurat ktoś radził, żeby pilnować n-ru zgłoszenia i cisnąć. Ale i tak nie wierzę w to, żeby Policja coś zrobiła. No bo skoro żyję i wypadku nie było, to przecież nie będą pewnie "gnębić" kierowcy tylko dlatego, że wymusił

Jeśli nie ma śladów kolizji, nie ma zabitych ani rannych to Policja co najwyżej skieruje sprawę do sądu grodzkiego, gdzie poznasz kierowcę bliżej i wszystko między wami na pewno się dokładnie wyjaśni i ułoży...
"governments will use whatever technology is available to them to combat their primary enemy - which is their own population" - Noam Chomsky

Offline SeBeQ

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 593
  • Płeć: Mężczyzna
  • =============== Make Gravity Your Slave ==========
Odp: Potencjalni zabójcy w samochodach
« Odpowiedź #3 dnia: 09 Paź 2011, 23:59:51 »
Cytat: `L`
skieruje sprawę do sądu grodzkiego
Nie ma już sądów grodzkich.
Pozdrawiam
SeBeQ

---> Make Gravity Your Slave <---

Woydzio

  • Gość
Odp: Potencjalni zabójcy w samochodach
« Odpowiedź #4 dnia: 10 Paź 2011, 00:09:31 »
A ja boję się pomyśleć, co będzie gdy taki jeden niecierpiący LR-pieniacz forumowy, wsiądzie kiedyś do blaszaka i na swojej drodze napotka uczestników LR dzzzzzzz.
Naprawdę taki głupi jesteś czy tylko udajesz?
Woydzio

Drex

  • Gość
Odp: Potencjalni zabójcy w samochodach
« Odpowiedź #5 dnia: 10 Paź 2011, 00:13:26 »
Naprawdę taki głupi jesteś czy tylko udajesz?
Woydzio
Czytając go jestem coraz bardziej przekonany, że nie udaje.

Offline Raffi

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 6 530
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Potencjalni zabójcy w samochodach
« Odpowiedź #6 dnia: 10 Paź 2011, 06:39:19 »
Cytat: `L`
skieruje sprawę do sądu grodzkiego
Nie ma już sądów grodzkich.

Dokładnie. I kierowcy też raczej nie poznasz, bo do Komendy zaproszą Was na zeznawanie oddzielnie, a sąd (jeżeli sprawa tam trafi) zapewne rozpozna ją w trybie uproszczonym (czyli bez konieczności stawiania się na sali rozpraw).

Co do konkretnej sprawy - jeżeli nie masz świadków, faceta nie nagrał monitoring, ani nie będzie nic, co by potwierdziło Twoją wersję zeznań to samo zapamiętanie numerów nic nie da - facet się wyprze wszystkiego.

Co do sposobów nielegalnych? Nie wiem czy leczenie dżumy cholerą jest najlepszą metodą. Moim zdaniem nie. Idioty i tak nie nauczysz, bo nie skojarzy zaklejonych zamków, czy braku szyby z jednym z 50 gości, któremu zajechał drogę w tym miesiącu. Nie liczyłbym też na poprawę. Za to może się zdarzyć, że przypadkiem trafisz na przejeżdżający nieoznakowany patrol i to Ty skończysz stratny.

Sposobów znam kilka. Jeden nazywa się "wal po osobówce, bo spierdoli" i osobiście go nie stosuję. Po pierwsze, trzeba bardzo uważać, by robić to tak, by się nie poturbować, nie zniszczyć roweru, a jedynie by klient poczuł się na tyle poszkodowany by się zatrzymał. Mnie to nie wychodzi. Nie ma też żadnej pewności, czy gość powodując taką stłuczkę i tak nie będzie próbował zwiać (tyle, że ze skasowanym autem). Zwykle jednak jest tak oburzony faktem zarysowania mu lakieru, że się zatrzymuje, robi mega awanturę, sam wzywa Policje i kończy z 500zł mandatem i 6 punktami karnymi. Kumpel z Białegostoku w ten sposób uczy kwestii pierwszeństwa średnio dwóch kierowców rocznie. A teraz jeszcze kupił kamerę na wypadek braku świadków w okolicy.

Inny sposób to spotykać tego samego kierowcę regularnie - z doświadczenia wiem, że największe chamy szybko się uczą iż ich zajechanie drogi nie zmienia świata i nie powoduje, że inni znikają z ulic. Kiedyś na codziennej drodze do pracy miałem kilku takich, co próbowali "uczyć" jaka to jazda rowerem jest (przez nich) niebezpieczna... raz, drugi, trzeci, w końcu im się znudziło, bo wiedzieli, że cokolwiek nie zrobią, jutro będę tędy i tak jechał rowerem dokładnie tak samo jak dzień wcześniej. I to chyba najlepszy sposób.

Trzeci sposób, to znaleźć kierowcę i nagrać jakieś jego inne przewinienia. Zwykle kierowcy jeżdżą tą samą drogą i chamami nie są od święta, lecz na co dzień. Nie udało Ci się dorwać Gościa gdy próbował Cię rozjechać? No problem, nagraj Go i idź z tym na Policję gdy próbuje rozjechać kogoś innego. Dostanie za swoje.
---
Rafał 'Raffi' Muszczynko

WMK, ZM, MdR, XTR, ABS i inne fajne skróty ;-)

dwapedalymam

  • Gość
Odp: Potencjalni zabójcy w samochodach
« Odpowiedź #7 dnia: 10 Paź 2011, 13:37:58 »
Cytuj
Naprawdę taki głupi jesteś czy tylko udajesz?
Woydzio

Ale głupi, że co ? Hm mm okej przyznaję wizja była utopijna, choć nie niemożliwa.
« Ostatnia zmiana: 10 Paź 2011, 14:57:57 wysłana przez dwapedalymam »

Offline Mbaran

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 187
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mateusz Baran
Odp: Potencjalni zabójcy w samochodach
« Odpowiedź #8 dnia: 10 Paź 2011, 16:20:53 »
Nie udało Ci się dorwać Gościa gdy próbował Cię rozjechać? No problem, nagraj Go i idź z tym na Policję(...)


Ja w zeszły piątek miałem nieszczęsną sytuację, w której kierowca na lewym pasie względem mnie zmienił gwałtownie pas na prawy metodą "ślizgu, driftu" niefortunnie zahaczając mnie tylnym zderzakiem. Efekt był nieciekawy, bowiem z 40 km/h zero osiągnąłem dopiero na lewym skrajnym pasie (3 pasy, Grójecka) i na szczęście inny pojazd zdążył przede mną wyhamować...

Tą sytuacją zainteresowała się tylko kobieta, która wybiegła z samochodu pytając czy dzwonić po karetkę; numerów rejestracyjnych idioty, który wtedy był już daleko, nie zapisała, a ja lecąc przygnieciony rowerem z wypełnionymi po brzegi sakwami też nie miałem czasu na ich zanotowanie. Codziennej podróży nie nagrywam kamerą, a miejsce zdarzenia jest poza zasięgiem kamer. I wtedy winny jest bezkarny.

Offline wit

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 281
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Potencjalni zabójcy w samochodach
« Odpowiedź #9 dnia: 11 Paź 2011, 05:29:32 »
Raffi, wielkie dzięki za przedstawienie wachlarza możliwości.
Mam jeszcze inny pomysł, mieszczący się w granicach prawa, a dolegliwy dla winowajcy. Tym niemniej będę musiał wiedzieć, gdzie parkuje.  Jak przetestuję, powiem, jak się udało.
Dlatego przy następnej okazji, jeśli coś się wydarzy, założę nowy wątek (tylko z apelem, czy ktoś wie o lokalizacji - a nuż?).