Autor Wątek: Rowerzyści jeżdżą pod prąd  (Przeczytany 8666 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Makenzen

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 595
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rowerzyści jeżdżą pod prąd
« Odpowiedź #15 dnia: 06 Wrz 2011, 15:36:57 »
Niemcewicza taaaa, ale NIC wcześniej nie ma. I to jest ból...
Pozostaje tylko na pl. Zawiszy walić od razu w Grójecką. Jednak po dzisiejszym to ja to pier...lę i przestaję skręcać na rondach w lewo... będę jeździć prosto, a następnie przeprowadzać rower przez przejście dla pieszych. Choć zsiadać z poziomki przed każdymi pasami sie tak nieeee chceeee ;)
"Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć"

storm

  • Gość
Odp: Rowerzyści jeżdżą pod prąd
« Odpowiedź #16 dnia: 06 Wrz 2011, 15:41:11 »
@Makenzen, ale przecież Poziomcia sprawia, że Cię widać? Wystarczy ciutkę asertywności, machania łapkami i... nawet 2 pasmowe rondow  Piastowie czy Rondo Babki Radzia staje sie proste do pokonania :)


Offline Stanley

  • Nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 25
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Rowerzyści jeżdżą pod prąd
« Odpowiedź #17 dnia: 06 Wrz 2011, 15:41:29 »
@Bear - ODP...L SIĘ ode mnie. Zazdrościsz lusterka, masz kompleksy? Udaj się do psychologa. To Forum nie jest do tego.


Dlaczego na tym forum nie ma funkcjonalności FB? Gdzie jest znacznik LUBIĘ TO! ?

Offline Savil

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 1 386
  • Płeć: Kobieta
  • Cylon i lasombra
    • http://savil.bikestats.pl/
Odp: Rowerzyści jeżdżą pod prąd
« Odpowiedź #18 dnia: 06 Wrz 2011, 15:49:10 »
Makenzen - kwestia oswojenia się. Albo poznania świateł i nauczenia się wjeżdżania przed samochody, jak opisałam to parę postów wyżej. Z Zawiszą i jezdnią oswajałam się przez rok, zanim w ogóle zaczęłam tam skręcać w lewo G->T. A i tak nadal nie robię tego w ruchu samochodów, tylko przemykam, kiedy auta stoją wcześniej na światłach przy Dalekiej.

Podoba mi się nazwa Rondo Babki Radosława. :D Każdy jakąś babkę ma, nawet dwie, to i Radosław może ;)

Offline Makenzen

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 595
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rowerzyści jeżdżą pod prąd
« Odpowiedź #19 dnia: 06 Wrz 2011, 15:51:32 »
Zrobiłam właśnie tak jak piszesz... i usłyszałam od jednej pani kierowczyni, że nie mam połowy mózgu i że mam się położyć na brzuchu i jechać tyłem. A, i że mnie ktoś w końcu zabije - a g... jej do tego, to moja sprawa, czy mnie zabije, tia... byłaby niepowetowana strata dla świata :P
"Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć"

Offline lakiana

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 145
Odp: Rowerzyści jeżdżą pod prąd
« Odpowiedź #20 dnia: 06 Wrz 2011, 15:58:27 »
usłyszałam od jednej pani kierowczyni, że nie mam połowy mózgu i że mam się położyć na brzuchu i jechać tyłem.
I się tym przejęłaś do tego stopnia, że na podstawie zdania jednej oszołomki zamierzasz już więcej nie skręcać w lewo?

Offline Makenzen

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 595
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rowerzyści jeżdżą pod prąd
« Odpowiedź #21 dnia: 06 Wrz 2011, 16:16:11 »
Po prostu nie życzę sobie takich tekstów i nie widzę innego sposobu, by ich uniknąć.
"Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć"

Offline lakiana

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 145
Odp: Rowerzyści jeżdżą pod prąd
« Odpowiedź #22 dnia: 06 Wrz 2011, 16:32:44 »
Po prostu nie życzę sobie takich tekstów i nie widzę innego sposobu, by ich uniknąć.
Niestety, żeby w 100% takich tekstów uniknąć, trzeba by się całkowicie wycofać z życia społecznego :( więc lepiej w zamian wyrobić sobie na takie teksty odporność i z uśmiechem przeć do przodu.

Offline Makenzen

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 595
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rowerzyści jeżdżą pod prąd
« Odpowiedź #23 dnia: 06 Wrz 2011, 16:40:51 »
Nie jest to łatwe, bo chamstwa w narodzie coraz więcej... ale cóż, trza być twardym jak żelki z "Biedronki" i tyle...
"Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć"

storm

  • Gość
Odp: Rowerzyści jeżdżą pod prąd
« Odpowiedź #24 dnia: 06 Wrz 2011, 16:46:38 »
@Makenzen - @Savil dobrze napisała. Trzeba się przyzwyczaić, a najlepiej jeździć tak, jakby się jechało samochodem. Tylko troszkę wolniejszym i mającym dodatkowe opcje, jak przemykanie się w korkach między samochodami. Ty Makenzen masz prawo jazdy, umiesz jeździć - kwestia wykorzystania tych umiejętności w jeździe na rowerze.
A że jakaś biurwa zza kierownicy, która nie jeździła na rowerku od fafnastu lat pyskuje? jej prawo (do wolności słowa) a Ty masz prawo jej powiedzieć aby zamknęła ryjek i się przejrzała w lusterku bo jej tapeta zlazła na dupę ;)
Sposób na unikanie:
1. Nabrać wprawy w jeżdżeniu rowerem po jezdni. (czyli jeździć ile się da i nie omijać trudnych miejsc, bo te wcześniej czy później się pojawią!)
2. Nabrać doświadczenia.
3. Słuchawki do uszu i słuchać muzyki.


A skręt na rondzie Zawiszy w lewo z Grójeckiej w Towarową to jest pryszczyk. Byleby zająć miejsce przy samochodach i zjechać z nimi na rondo a potem wyskoczyć delikatnie przed, ale tak aby widzieć sygnalizację. Albo "na samochód" - w kolumnie samochodów. Sytuacja jest jeszcze o tyle prosta, że to rondo ma sygnalizację, nie trzeba specjalnie machać łapami przy zjeżdżaniu z niego, etc.


P.S. Na chamstwo... nic nie poradzisz. Co najwyżej środkowym palcem i... obojętnością. Spójrz w inną stronę  i ignoruj babę, tak jakby jej nie było. Niech się wkurza i robi sama z siebie "ciekawostkę dnia" ;)


Offline Infero

  • Stały uczestnik
  • ***
  • Wiadomości: 258
  • Płeć: Mężczyzna
  • \m/ d- -b \m/
Odp: Rowerzyści jeżdżą pod prąd
« Odpowiedź #25 dnia: 06 Wrz 2011, 16:49:08 »
Dokładnie, słońce ćwierka, ptaki świecą, woda jest mora, kierowcy krzyczą - taka jest naturalna rzecz kolei. Zjawiska mają to do siebie, iż przemijają  ;)

Rano1

  • Gość
Odp: Rowerzyści jeżdżą pod prąd
« Odpowiedź #26 dnia: 06 Wrz 2011, 17:17:13 »

3. Słuchawki do uszu i słuchać muzyki.


To raczej odradzam, ze względu na bezpieczeństwo. Trzeba odbierać bodźce zewnętrzne wzrokiem i słuchem a nie izolować się od czasem niebezpiecznego otoczenia.

Co do Centrum, Jerozoli, Marszałkowskiej, Grójeckiej itp., staram się unikać wjeżdżania w to g..wno. Nie dlatego, że panicznie boję się samochodów. Nie to. One właśnie w korkach są często mniej niebezpieczne, bo stoją lub się toczą ledwo. Ale po cholerę wdychać ten smród i lawirować między blachą a krawężnikiem, narażając się na asfaltowe dziury i garby oraz studzienki-pułapki. Zawsze wybieram spokojniejsze nieco ulice, jak Krucza, Koszykowa, czy jednokierunkowe - Hoża, Wilcza, Żurawia. Można pokombinować, omijając ten szajs.
Świętokrzyska i Towarowa (przepraszam, jeśli się powtarzam) to  p o m n i k  p o g a r d y  w ł a d z  m i e j s k i c h  w o b e c   r o w e r z y s t ó w  i  rowerzystek. Przez 10 lat (słownie: dziesięć) nawet ścieżki białą farbą nie wymalowali  >:(

Offline Makenzen

  • Uzależniony od forum ;-)
  • ****
  • Wiadomości: 595
  • Płeć: Kobieta
Odp: Rowerzyści jeżdżą pod prąd
« Odpowiedź #27 dnia: 06 Wrz 2011, 17:32:16 »
Na Świętokrzyskiej była kiedyś ścieżka, ale ktoś ją kazał zlikwidować, uzasadniając tę decyzję cytatem z mojego podpisu ;)
"Warszawa to nie wieś, żeby po niej rowerem jeździć"

Offline Publius

  • Uczestnik
  • **
  • Wiadomości: 179
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Rowerzyści jeżdżą pod prąd
« Odpowiedź #28 dnia: 06 Wrz 2011, 19:28:45 »
P.S. Na chamstwo... nic nie poradzisz. Co najwyżej środkowym palcem



Jeśli już przy gestach jesteśmy... Z moich drogowych doświadczeń, zarówno za kierownicą jak i na siodełku, wynika że środkowy palec jest najgorszym możliwym gestem - budzi agresję i nie skłania do zastanowienia. Lepsze już jest popukanie się w czoło/po kasku. Ale najlepszy odzew daje pokręcenie głową z dezaprobatą, lub (bardziej widoczne) rozłożenie rąk (w takim geście "co jest grane?"). Na dwa ostatnie kierujący w 90% przypadków reagują podniesioną dłonią - czyli załapują co zrobili nie tak.

storm

  • Gość
Odp: Rowerzyści jeżdżą pod prąd
« Odpowiedź #29 dnia: 06 Wrz 2011, 19:42:04 »
@Rano1 - a w czym jest niebezpieczne? Wolisz słuchać wycia samochodów obok siebie? Szumu opon trących o asfalt? Pisku hamulców? Radyjek samochodowych? Warkotu silników? Pierdzenia motocykla, który mijasz? Nonsens. Się ma doświadczenie, oczy, umie patrzeć przed i za siebie i obok - to se można posłuchać czego się chce. No i zauważ, że ja jestem w stanie wyjąć słuchawki z uszu hamując NA MAX przednim kołem i prowadząc rower 2 palcyma, czego Ty nie zrobisz ;)
Poza tym w chwili obecnej, o ile nie jest to korek, to samochodziarze uważają na mnie - a nie ja na nich. :)


Co do Świętokrzyskiej i Towarowej - i niech będą wielkie dzięki temu, kto zlikwidował te śmieszynki..... Żeby tak jeszcze na Wołoskiej, na Al.Krakowskiej, Grójeckiej, Jana Pawła II, Kasprzaka etc pokasowali te wymysły architektanta co jedyne co umie to kreślić cokolwiek przy ekierce... Ech.


Jeśli chodzi o komunikację zkierowcami - @Publius - czasami się nie da inaczej. Czasami to i mnie wszystko opada i muszę odwzajemniść "znak pokoju od kierowcy" ;)


A gdyby ktoś chciał poćwiczyć jazdę w korku to polecam Al.Krakowskę od pętli Okęcie do zjazdu na Komorów. Piękne 6km MEGAKORKA.