Peleton kolarski to też jakaś forma masy krytycznej. Nie o to jednak chodzi.
Na starym jeszcze forum widniały dyskusje nt. kolarskich tourów itd. Może i TU macie ochotę co nieco popisać na ten temat. W końcu kilku
profi pojawia się na WMK
Pewnie kilku weteranów WMK pamięta czasy, gdy cała Polska siedziała przed telewizorami i oglądało się Wyścig Pokoju. Do końca lat 80tych jechała tam cała czołówka kolarzy z tzw. demoludów, tzw. "amatorzy", bo "zawodostwo" było tylko na zgniłym kapitalistycznym zachodzie. O tym, że Ci "amatorzy", tj. zawodowcy z Europy środkowo-wschodniej, dorównywali swoim kolegom z Tour de France i Giro de Italia, świadczą m.in. dokonania Czesława Langa, Leszka Piaseckiego, ś.p. Joachima Halupczoka (przed wycofaniem się z kolarstwa zapowiadał się na polskiego Lance'a Armstronga) i Zenona Jaskuły, którzy w latach 80tych i 90tych przeszli na "zawodowstwo".
Niestety, ale chyba brak dróg, ich stan oraz "obłożenie" pędzącymi samochodami spowodował w naszym kraju, iż kolarstwo szosowe nie jest już tak mocne, jak kiedyś, a całe rzesze amatorów przesiadły się na rowery górskie, jeżdżąc po duktach i bezdrożach. W MTB mamy zatem swoich mistrzów, na szosie jest niestety gorzej.
Powyższe nie zmienia jednak faktu, iż przy obecnych transmisjach telewizyjnych z przyjemnością ogląda się wielkie toury kolarskie. Nasi niestety są tylko tłem. Budujące jest jednak to, że duże zainteresowanie utrzymuje TOUR DE POLOGNE, coraz mocniejszy, bo np. zwycięzcy 2 ostatnich edycji (Daniel Martin i Peter Sagan) wygrywają obecnie etapy na hiszpańskiej Vuelcie
A może z małych uczestników WMK narodzą się przyszłe gwiazdy kolarstwa. Z podziwem można oglądać, jak potrafią przepedałować całą trasę