Osobiście nie widzę problemu z poprowadzeniem ddr wzdłuż Wisłostrady na odcinku od Ludnej do Trasy Siekierkowskiej - tam są wystarczająco szerokie chodniki, żeby podzielić je na część dla pieszych i część dla rowerów ( z małym "przystanowym" wyjątkiem). Taki ciąg - gdyby powstał - zawsze będzie bezpieczniejszy (pomijając przejazdy w poprzeg jezdni - te zawsze są niebezpieczne, bez względu na oznakowanie i sygnalizację świetlną) niż jazda z 4kołowymi ścigaczami.
Malowania ddr-ów nie można z góry potępiać. Lepsze to niż nic. Należy jednak wołać o poprawę tych chodników.
Absolutnie się nie zgadzam @Rano1. Moje (poziome) wymagania dla ściezki rowerowej to:
- równa i płaska asfaltowa nawierzchnia, taka jak na Bitwy Warszawskiej 1920r. (musi być takiej jakości jaką mają samochody, które na ogól są zaopatrzone nie tylko w powietrze w kołach, ale również amortyzację, której rowery NIE posiadają w takiej jakości jak samochody). Wszelkie załamania nawierzchni - nie większe jak 1cm.
- jak najmniej slalomowania, bo ja nie samochód i moje kolana nie lubią biegu jałowego, tak samo jak i nie jestem narciarzem
- dogodny wjazd i zjazd z DDR - PŁASKI
- jak najmniej dodatkowych elementów takich jak sygnalizacja świetlna, zmiany strony jezdni (Al.JPII się kłania)
- jak najmniej, a najlepiej wcale problemów z pierwszymi pieszymi, pieskami i smyczami
- duża szerokość DDR pozwalająca się wyminąć z rowerzystą jadącym z naprzeciwka (dodaj moje 30 km/h z tymi 20-30 rowerzysty z przeciwka i juz masz 50-60 km/h... czy puściłbyś samochody w odległości 10cm od siebie przy takich prędkościach? NIE?! Dlaczego?
? Skoro można lekceważyć życie i zdrowie rowerzystów, to dlaczego nie blaszki kierowców?
??)
- zero podnoszenia i opuszczania poziomu DDR tak jak to jest przy Bitwy Warszawskiej 1920r.
- ZERO SCHODÓW na końcu DDR, tak jak mają one miejsce przy Bitwy Warszawskiej 1920r. (słynne Schody im. Doroty Safjan)
Ojej. Rozpisałem się i stwierdzam, że w Warszawie chyba nie ma 100 metrów śmieszynki rowerowej, która by spełniała wszystkie z wyżej wymienionych warunków. Oczywiście na pewnych odcinkach Bitwy Warszawskiej jest bliska ideału, ale te góry, doooły, te slalomy i wreszcie..... SCHODY!!! Nie. Absolutnie. Nie ma możliwości, abym nią pojechał, no chyba, że turystycznie. 5 km/h.
Ale czy o to chodziło architektom i budowniczym? Czy to ma być Droga Dla... Wózków dziecięcych?
Nie wiem jak wygląda obecnie śmieszynka przy Sobieskiego, być może będzie o wiele lepsza, kto wie...
Ale za to wiem, że jechałem kiedyś po "pomalowanej śmieszynce", zarówno tej przy Wisłostradzie, jak i tej przy banacha i to..... to się nadaje dla rowerka dziecięcego, 5 km/h. Ale NIE dla kogoś, kto się spieszy i jedzie transportowo z domu do pracy czy do szkoły. A drogi dla rowerów powinny powstawać właśnie pod transport - tak jak drogi ekspresowe czy autostrady dla samochodów. A jak ktoś chce turystycznie - może sobie pojechać na Pola Mokotowskie