Tam może być ta, jak na Tour de France czy Giro, gdzie niektórzy kolarze na zjazdach po prostu wypadali z szosy i było dobrze, jak wszystko kończyło się wywrotką i potłuczeniami na poboczu...Ul. Orszady stała się jeszcze bardziej niebezpieczna, niż była, bo nie to że jest wąska, to w nocy zupełnie nieoświetlona, co jeszcze bardziej utrudnia warunki jazdy, do tego dołączają się wadliwie wykonane spowalniacze, których moim zdanie jest za dużo- co powoduje, że trzeba bardzo uważać na zjazdach z Ursynowa i a podjeżdżać nie można już tak, jak lubię, ile fabryka dała w miocytach i kondycji bo trzeba kluczyć i objeżdżać te ograniczniki prędkości...Uważam, że pobocze od skarpy powinna oddzielać barierka ochronna, aby było bezpieczniej...