..no mnie wczoraj rower chodnikiem prowadził, bo się troszeczkę spirytualnie wzmocniłem na jam session i jakaś taka żaróweczka nad głową zaświtała i taki głos powiedział z niebios, że w tym stanie jeździć ne bede bośśśś naebaem. Mym skromnym zdaniem tylko stan spożycia zezwala, a wręcz wymusza prowadzenie roweru
Rany, szosa, jak nazwa wskazuje, służy do zapier****nia salt na drodze, a nie do jazdy w terenie. Idźcie na rower, albo na piwo.