Jak niektórzy z Was wiedzą, jestem kontuzjowana, co wyklucza jazdę na rowerze. Tymczasem zbliża się fajna inicjatywa - Masa Powstańcza i żal byłoby nie pojechać... No i wpadłam na pomysł. Może dałoby się pojechać na tandemie, pedałując trzema nogami - dwiema cudzymi i jedną własną? Jeśli znalazłby się ktoś chętny do tego, by pomóc mi zrealizować ten pomysł, to można by wypożyczyć taki tandem i śmignąć razem na Masę. No, chyba że zdarzy się jakiś cud i wydobrzeję do 6 sierpnia na tyle, by móc choć kawałeczek trasy przejechać na jednoosobowym rowerze...
Czekam na zgłoszenia