rondo zostało przerobione na (chyba) turbinowe
Na turbinAwe. Różnica między turbinOwym a turbinAwym jest z grubsza taka sama jak między krzesłem, a krzesłem elektrycznym
jak dla mnie nic się nie zmieniło
Oj nie gadaj, zmiany są niemałe. Po pierwsze w końcu jest azyl na południowym wlocie. Przez brak tego azylu doszło tam wcześniej do kilku potrąceń rowerzystów i pieszych.
To było jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc w Warszawie!Po drugie zwężono zjazdy z ronda, a to sprzyja zmniejszeniu prędkości i bezpieczeństwo na pasach. Skończą się stłuczki na północnym wylocie (najbardziej niebezpieczny), gdzie były 3 pasy i często dochodziło do stłuczek.
Po trzecie, teraz zależnie od kierunku, musisz wybrać różne pasy, a nie jak kiedyś, że 90% kierowców jeździło prawym pasem, a pozostali czekali, bo nie było jak się wcisnąć. Co za tym idzie, co rano powinien się robić spory korek przed południowym wlotem i nieco mniejszy przed północnym. A w szczycie popołudniowym znaczny przy południowym i zachodnim wlocie.
ale przynajmniej mniej zorientowani wiedzą teraz którym pasem mają jechać
To generalnie jest problem typowy dla rond turbinowych, że oznakowanie na którym pasie się ustawić powinno być czytelne i widoczne z bardzo daleka.
W Holandii takie ronda strzałki na jezdni mają malowane już na kilkaset metrów przed rondem. U nas na 50-100 metrów, a wtedy już na strzałkach stoi kolejka aut i kierowcy gówno mają a nie informację.
No i na Zachodzie są jeszcze znaki pionowe, a u nas Starzyńskiego jest pierwszym rondem, gdzie się z nimi eksperymentuje. A nowe tablice są wielkości niemal znaczków pocztowych i są, a jakże, tuz przed samym rondem, by na pewno nie było czasu na zmianę pasa