A o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi?
Używacie terminologii fachowej (drogowo-technicznej) i normalny śmiertelnik chyba nie wie, co to jest ten AZYL na drodze.
Czy chodzi o wysepkę, czy tylko o zamalowany fragment jezdni wyłączony z ruchu?
Naprawdę, czasem lepiej pisać wprost, językiem potocznym, i wszystko wiadomo, bez takich zakamuflowanych określeń.