Ale w międzyczasie coś się jednak zmieniło :
Z powodu pogody ( jaka jest - każdy widzi, czyli ciągły deszcz ) ,
ojcowie założyciele LRN V25 postanowili o jednorazowym przełożeniu dzisiejszego,
piątkowego spotkania
A idź Ty
Nie udało mi się dowiedzieć o zmianie planów, bo jak zaglądałam na forum, Twój post zawierał tylko zdanie "I gra muzyka". Kiedy byłam offline, post został edytowany, a kiedy znów się zalogowałam i kliknęłam "Pokaż nieprzeczytane posty", ten edytowany - jako że był już przeczytany - naturalną koleją rzeczy nie wyświetlił się. Dlatego na przyszłość bym radziła informować o wszelkich zmianach planów w osobnych postach.
Szkoda, że tak wyszło. Na szczęście jednak w kwestii wycieczek rowerowych jestem samowystarczalna, więc pojechałam sobie na kawałek koncertu zaprzyjaźnionej kapeli i spędziłam miło czas wśród przyjaciół, a potem wróciłam do domu. A po drodze, przy trasie W-Z - niespodzianka
czyli "misiaczki". Jeden zamachał mi przed nosem taką świecącą na czerwono rurą i kazał zjechać na pobocze. Cuda na kiju, po raz pierwszy w życiu zdarzyło mi się, żeby mnie policja shaltowała na rowerze
Na szczęście nie było do czego się przyczepić. Miśki sprawdziły, czy mam światła i puściły dalej
--
Aniu i Drexie - mnie również było miło Was poznać. Może dam się namówić na jakąś no-może-nie-aż-tak-bardzo-hardcorową wycieczkę
Tak jak mówiłam, kolana ostatnio mniej mi dokuczają (dostają co wtorek wycisk na treningach tańca irl. oraz codziennie na rowerze), więc może dadzą radę