- Wracasz z wypadu, podczas którego spotkał cię deszcz
a) najpierw bierzesz prysznic
b) najpierw robisz prysznic rowerowi
c) robisz prysznic rowerowi ze specjalną końcówką (np. zrobioną z długopisu) założoną na rurkę z wodą, która pozwala czyścić pod wysokim ciśnieniem
U mnie byłoby pewnie: d) nie myję roweru
I nie czuję się z tego powodu gorszy. Po prostu jak się jeździ codziennie, to się z czasem odechciewa pucować pojazd codziennie by jutro go usyfić. Najczęściej rowery myją ci, co trzymają je w domu (bo muszą) i casuale, którzy po prostu lubią jak się ładnie znaczki XTR w Powsinie połyskują
Dlatego dla mnie mycie to żaden wyznacznik bycia rowerzystą. Większość miejskich rowerzystów codziennych rowerów nie myje.
- Ile kompletów opon, klocków hamulcowych, łańcuchów zużywasz w sezonie?
Pytanie byłoby nieobiektywne. U mnie łańcuch starcza na 15000 km, klocki w V-kach na 6-7kkm, a opony zmieniam co 3-4 lata ze starości, bo nie hamuję z piskiem i ich nie zdzieram bez sensu. I nie zgodzę się, że to czyni ze mnie gorszego rowerzystę
- Czy wartość zabezpieczenia roweru (łańcuch, U-lock) przekracza wartość twojego roweru?
1/15 wartości roweru. Znowu pytanie czy zabezpieczenie tak tanio kupiłem, czy przepłaciłem za rower
- Czy korzystasz ze ścieżek rowerowych? (odpowiedź negatywna powinna podwyższać wynik)
Dlaczego? Jadąc codziennie do pracy śmigam przez most Świętokrzyski i nie uważam bym na jezdni tam miał lepiej na tej popieprzonej grzebieniowej dylatacji w której potrafi się zakleszczyć koło.
Są ścieżki rowerowe, na których nawet trenujących kolarzy się spotyka. To, że takiej nigdy nie widziałeś, nie świadczy o Twojej "lepszości" nad tymi, co akurat mają takie po drodze
- Czy startujesz w alleycatach?
Startowałem 2x, raz dojechałem pierwszy. Nie kręci mnie to. Nie jestem "najprawdziwszy" i muszę z tym żyć.
A na serio - to lansowanie kurierów z ok na "jedynych najprawdziwszych" to moim zdaniem pomyłka, która od roweru odstrasza wielu początkujących. Nie każdy by jeździć na rowerze chce sobie robić dready, składać niepraktyczne ostre koło i przyjmować bardzo specyficzną subkulturę jako własną.
Niektórzy chcą po prostu jeździć, bez dorabiania do tego ideologii "najprawdziwszych". Czy to gorzej? Moim zdaniem wręcz przeciwnie!
- Czy opony w swoim rowerze pompujesz:
a) pompką rowerową
b) kompresorem na stacji benzynowej
c) kompresorem na wybranych stacjach rowerowych (tylko tych, które dają minimum 6 atm)
Pompuję pompką, dającą do 12 atm, bo na chodzenie do kompresora jestem zbyt leniwy.
A koła nabijam sobie zwykle do około 3,5atm. Czy to czyni mnie gorszym, czy po prostu nie lubię czuć każdej nierówności na tyłku?
- Czy na słyszaną kwestię "Ojej, ale ma pan wąskie opony"
a) kiwasz z dumą głową
b) stwierdzasz, że bywają jeszcze węższe opony
c) zwracasz uwagę komentującego, że to nie opony tylko szytki
1,5" z przodu, 1,9" z tyłu. Półslicki. I nie mam z tym wielkich problemów by jechać równo z dowolną cieniarą. Po prostu opory toczenia to nie wszystko. Ważniejsze są opory powietrza
Za to kolarka ma problem by jechać za mną gdy zjadę z asfaltu. Nie uważam się z tego powodu za gorszego